Ludzie wyjeżdżają z Torunia
Sporym zaskoczeniem dla torunian była
informacja o tym, że miasto zamieszkuje niewiele ponad 200 tysięcy
osób. Okazuje się, że mieszkańców Torunia nadal może ubywać -
piszą "Nowości".
W ubiegłym tygodniu w lokalnych mediach pojawiła się informacja, że toruńska Rada Miejska może po najbliższych wyborach samorządowych liczyć o trzech członków mniej niż dotychczas. Podano wtedy, że wpływ na tę sytuację ma liczba mieszkańców miasta, która spadła poniżej 200 tysięcy. Część osób zaskoczyła ta informacja, gdyż w Toruniu powszechne było przekonanie, że miasto liczy około 208-209 tysięcy mieszkańców.
- Wynika to zapewne z tego, że jako liczbę ludności często podawano sumę osób zameldowanych tu na stałe i tymczasowo. Oficjalna liczba mieszkańców to jednak tylko pobyty stałe - przekonywano "Nowości" w toruńskim Urzędzie Miasta.
Według danych Wydziału Spraw Administracyjnych Toruń pod koniec ubiegłego roku zamieszkiwały 197 tysięcy 844 osoby. Czasowych pobytów zarejestrowano wtedy przeszło siedem i pół tysiąca. Dla porównania, pod koniec 2004 roku Toruń liczył dokładnie 199 tysięcy 150 mieszkańców.
Zdaniem urzędników, ta trwająca już od kilku lat tendencja może się jeszcze przez dłuższy czas utrzymywać.
Pewną ciekawostką jest to, że Toruń jako jedno z nielicznych dużych miast w Polsce ma dodatni przyrost naturalny. Jak to więc się dzieje, że mimo to mieszkańców miasta ubywa? Potocznie sądzi się, że za stan ten odpowiedzialna jest migracja zarobkowa młodych ludzi za granicę i osiedlanie się torunian w sąsiednich gminach. (PAP)