Wojciech Jasiński: chcemy skonsolidować energetykę
Chcemy skonsolidować energetykę i następnie puścić na giełdę. Jest to droga dobra, uczciwa, korzystna dla gospodarki. Jeśli my energetyki nie skonsolidujemy pionowo, zrobią to inni. Takie są trendy w Europie - powiedział Wojciech Jasiński, minister Skarbu Państwa, gość "Sygnałów Dnia".
Sygnały Dnia: Potwierdza pan to, co pan powiedział dla Agencji Reuters, że nie ma potrzeby przyspieszania prywatyzacji, gdyż sytuacja budżetu jest dobra?
Wojciech Jasiński: - Nie ma potrzeby ze względu na to, aby prywatyzować niejako na siłę. W tym sensie nie ma. Natomiast mówiąc o prywatyzacji to trzeba powiedzieć tak, że przychody z prywatyzacji zazwyczaj daje (te zaplanowane, te duże, o których się mówi) jedna duża prywatyzacja w roku i tak to jest. Tak było choćby ze Stołecznym Zakładem Energetycznym, tak było z wieloma innymi. Natomiast jest cała masa prywatyzacji, które Ministerstwo robi... Tu nie mówię o tak zwanych pakietach mniejszościowych, które także zabiegamy o to, aby je... to znaczy nie tyle mniejszościowych, ile resztówkach, te 10%, 12%, te, które nie dają praktycznie żadnej kontroli, ale także prywatyzacjach całych pakietów akcji, ale które dają 5, 8, 15, 80 milionów. One w istocie zabierają dużo pracy. One są wykonywane, ale w rachunku przychodów z prywatyzacji dają nie najwięcej.
W tym roku żadnego spektakularnego wydarzenia prywatyzacyjnego raczej nie należy się spodziewać.
- Chcemy, żeby był ruch, chociaż to pewnie nie będzie spektakularne. Poza tym, cóż, łatwo byłoby wykonać zaplanowane przychody z prywatyzacji, gdybyśmy chcieli sprzedać elektrownie. Na elektrownie Dolna Odra, Kozienice, Ostrołęka już są chętni, tylko że mamy tu uczciwą propozycję – chcemy skonsolidować energetykę i następnie puścić na giełdę. Jest to droga dobra, uczciwa, korzystna dla gospodarki. Jeśli my energetyki nie skonsolidujemy pionowo, zrobią to inni. Takie są trendy w Europie.
Ustawa budżetowa na 2006 rok zakładała... ile, panie ministrze? 5,5 miliarda pierwotnie przychodów z prywatyzacji?
- Tak.
I ten poziom został utrzymany czy został zmniejszony?
- Nie, nie było formalnej zmiany ustawy budżetowej. Natomiast my – tak jak mówię – informowaliśmy Sejm. Przy czym tutaj trzeba pamiętać, jeśli się dokonuje tego typu ocen, że jeszcze w końcu ubiegłego roku Sejm w zasadzie jednogłośnie, z wyjątkiem mojego klubu, odrzucił informację mojego poprzednika o prywatyzacji elektrowni Dolna Odra. Ja sobie zdaję sprawę, wiem, że to do końca nie wiąże ministra, ale w demokratycznym państwie jeśli ci, którzy bardzo głośno mówią, że trzeba prywatyzować odrzucają informację o zamiarach prywatyzacyjnych, to w jakiś sposób też się z tym liczyć trzeba. Ja to odbieram jako akceptację do zaproponowanej przez nas metody sprywatyzowania – najpierw konsolidacja całości, później prywatyzacja przez giełdę.