Trwa ładowanie...

Zwolennicy zakazu aborcji zawiedzeni PiS, feministki atakują Godek. Byliśmy przed Sejmem

Kilkaset osób manifestujących za prawem do aborcji, garstka zwolenników Kai Godek i bardzo ostre hasła – tak wyglądały demonstracje przed Sejmem w dniu, w którym sejmowa komisja zajęła się antyaborcyjnym projektem ustawy "Zatrzymaj Aborcję". Byliśmy na miejscu.

d3wqrwb
d3wqrwb

Przed Sejmem o godz. 16:00 – czyli dokładnie w momencie, gdy sejmowa komisja rodziny zaczęła rozpatrywać obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne, który przedstawiła Kaja Godek – pojawiły się dwie manifestacje. Na jednej – kilkusetosobowej – zgromadzili się zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego. Na drugiej pojawiły się osoby, dla których aborcja jest największym złem i należy całkowicie jej zakazać.

Zdecydowanie przeważały osoby związane z ruchem pro-choice. Pod Sejmem ostre wystąpienia wygłosiły kobiety związane z ruchami feministycznymi, które wykrzykiwały ze sceny, że są „wkur…one” – i na PiS, i na Kaję Godek, którą oskarżają o odbieranie kobietom praw do wyboru (Godek zebrała 830 tys. podpisów pod obywatelskim projektem zakazującym aborcję).

Padały niecenzuralne słowa pod adresem zarówno Godek, jak i partii rządzącej. Feministki wypominały Godek to, że teraz rzekomo broni życia, a nie wstawiała się za protestującymi jeszcze niedawno w Sejmie osobami niepełnosprawnymi.

Niektóre ze zwolenniczek liberalizacji prawa aborcyjnego tłumaczyły z niewielkiej sceny ustawionej przed Sejmem, że czegoś takiego, jak "syndrom poaborcyjny", nie ma. Jedna z feministek stwierdziła nawet, że po dokonaniu przez siebie aborcji "poczuła ulgę", a tak naprawdę to właśnie ruchy pro-choice bronią życia, a nie zwolennicy zakazu aborcji.

d3wqrwb

Przed Sejmem można było wyłapać w tłumie kilku znanych polityków opozycji, m.in. szefa SLD Włodzimierza Czarzastego, przewodniczącą Inicjatywy Polskiej Barbarę Nowacką, posłów Nowoczesnej Pawła Rabieja i Adama Szłapkę, Joannę Scheuring-Wielgus, czy kandydata na prezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza, byłego zastępcę Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Najciekawsze były jednak rozmowy ze zwolennikami obywatelskiego projektu zakazującego aborcję. W rozmowie z WP jeden z demonstrantów nie ukrywał swojego negatywnego stosunku do PiS, twierdząc, że Jarosław Kaczyński już od czasów Porozumienia Centrum nie chciał naruszać obowiązującego dziś tzw. kompromisu aborcyjnego. Zwolennicy zakazu aborcji czują się oszukani przez sejmową większość. PiS nazywają lewicową, a nie konserwatywną, partią.

_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_

d3wqrwb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wqrwb
Więcej tematów