Związkowcy z Sierpnia '80 grożą rządowi

Związkowcy z Sierpnia '80 grożą rządowi

05.05.2009 11:05

Związkowcy z Sierpnia'80 zapowiadają kolejne protesty. Jak powiedział szef związku Bogusław Ziętek, protestów należy spodziewać się jeszcze we wtorek i środę. - Każda ręka, którą władza podniesie na robotnika, zostanie tej władzy obcięta - podkreślił.

W poniedziałek działacze Sierpnia '80 okupowali biura poselskie Platformy Obywatelskiej w pięciu miastach: w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Szczecinie i Radomiu. Do 21.00 okupacja prowadzona była również w Katowicach. Protestujący domagali się rozmów z parlamentarzystami i premierem Donaldem Tuskiem. Wieczorem policja usunęła związkowców z biur PO.

Jak powiedział Bogusław Ziętek, związkowcy doczekali się w poniedziałek odpowiedzi rządu, a było nią użycie siły. Uczestnicy protestu byli do rana przesłuchiwani przez policję.

Jak podkreśla Bogusław Ziętek, związkowcy z Sierpnia '80 nie ustąpią i będą demonstrować do skutku. Szef Sierpnia '80 powiedział, że nie zamierza uprzedzać Platformy Obywatelskiej, gdzie odbędą się protesty i jaką przyjmą formę. Ziętek podkreślił, że demonstracje są odpowiedzią na politykę rządu. - Każda ręka, którą władza podniesie na robotnika, zostanie tej władzy obcięta - powiedział przywódca związkowców.

Sierpień '80 domaga się spełnienia 21 postulatów społeczno-gospodarczych. Dotyczą one między innymi wprowadzenia europejskiej płacy minimalnej, zwolnienia emerytur i rent z podatku dochodowego, podwyżki płac dla nauczycieli i pielęgniarek. Związkowcy chcą też dostępu do bezpłatnej służby zdrowia i bezpłatnego internetu, wsparcia przemysłu stoczniowego, zbrojeniowego, wydobywczego i energetycznego.

Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras, którego biuro było również okupowane w poniedziałek, ma nadzieję, że finał okupacji zniechęci do stosowania takiej formy protestu. Według Nitrasa, związkowcy z Sierpnia '80 nie chcieli rozmawiać z rządem. Poseł PO zapewnił, że biura jego partii są otwarte dla wszystkich tych, którzy są gotowi na współprace i dialog.

Premier Donald Tusk skrytykował w programie "Tomasz Lis na żywo" w TVP2 okupację biur poselskich PO. Szef rządu podkreślił, że władza nie powinna czuć się bezradna gdy łamane jest prawo. Jego zdaniem dochodzi do tego, gdy palone są opony, a policjanci są bici. Odniósł się w ten sposób do manifestacji stoczniowców w Warszawie podczas kongresu Europejskiej Partii Ludowej.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (430)
Zobacz także