Znów intensywnie sypnie śniegiem. Ostrzeżenia dla kilku województw

Zgodnie z ostatnimi prognozami wczoraj i dziś mamy do czynienia ze stale wypełniającym się niżem o wdzięcznym imieniu Benjamin. Przyniósł on wczoraj szeroką strefę opadów z przesuwającego się z północnego zachodu na południowy wschód frontu atmosferycznego.

W wielu regionach Polski ruch na drogach został niemalże sparaliżowany. Tak było m.in w Łodzi, gdzie na skutek opadów śniegu ciężarówki nie mogły podjechać pod często nawet minimalne wzniesienie. Na drogach obok śniegu zalegała masa lodowa, która powodowała spore trudności w ruszaniu ze skrzyżowań oraz hamowaniu. Doszło do wielu stłuczek oraz kolizji drogowych.

Na autostradzie A1 w powiecie łódzkim, pomiędzy Brzezinami a węzłem Łódź północ doszło do karambolu. Na szczęście nikt nie zginął. 6 osób niestety zostało rannych.

W górach, co prawda obniżono stopień zagrożenia lawinowego do “trójki”, otwarty został szlak do Morskiego Oka, ale nadal sytuacja nie jest bezpieczna i wychodząc w wyższe partie gór należy zachować szczególną ostrożność.

W Bieszczadach oraz Karkonoszach oraz Bieszczadach dosypało śniegu. Szlaki są niebezpieczne.

Tu nikt nie słyszał nawet o śniegu. Temperatury na plusie

Z kolei na zachodzie nikt o śniegu ani nie słyszał, ani nie widział. Od linii pomorza zachodniego przez kujawy, lubuskie, po Dolny Śląsk temperatury przypominają późną jesień, lub wczesną wiosnę. Miejscami na termometrach notowano +6 stopni. Tak było m.in w Gorzowie Wielkopolskim, Łebie czy we Wrocławiu. Na uwagę zasługuje różnica temperatur, którą mieliśmy nad Polską. W Krośnie notowano –6 stopni, podczas gdy we Wrocławiu +6.

Będzie padać

Dziś na pogodę w Polsce będzie miał wpływ wspomniany wcześniej wypełniający się niż, który przyniesie na zachodzie opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Opady możliwe także w górach i lokalnie na pomorzu środkowym. Kiedy niż wypełni się, od północnego wschodu znów zaczniemy się dostawać pod wpływ chłodniejszej masy powietrza.

Temperatura maksymalna w ciągu dnia wahać się będzie od 4-5 stopni na pomorzu i zachodzie przez 0,+1 w centrum i na południu, do –3,-5 stopni na wschodzie. Wiatr powinien osłabnąć i nie być już tak dokuczliwy jak wczoraj. Jedynie na krańcach Polski zachodniej może wiać jeszcze umiarkowanie.

W czwartek nasz kraj dostanie się pod wpływ klina wyżowego ośrodka, który od wielu dni zalega nad zachodnią Europą. To on jest odpowiedzialny za niemal całkowitą blokadę cyrkulacji strefowej (zachodniej). Spowoduje on pojawienie się rozpogodzeń (szczególnie w Polsce północno – wschodniej), które z kolei będą przyczyną znacznego spadku temperatur.

Nie wykluczone, że na Podlasiu i Warmii nocą ze środy na czwartek temperatura spadnie do nawet –13 stopni. Na uwagę zasługuje fakt, że we czwartek “nocna” temperatura nie zmieni się znacząco. Nad krainą Jezior Mazurskich, przez cały dzień termometry mogą pokazać –11 stopni przy lokalnie bezchmurny niebie.

Na pozostałym obszarze (za wyjątkiem zachodnich krańców Polski) delikatny mróz. Centrum, południe i północ z temperaturą od –2 do –4 stopni. Najcieplej w Wielkopolsce, Pomorzu zachodnim oraz Dolnym Śląsku i Lubuskim, gdzie będzie od 0 do 2, lokalnie 3 stopni. Wiatr słaby, na południu umiarkowany, będzie wiał z północnego wschodu.

Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl