Zełenski pod presją. Media o rosnących napięcia w partii

• Napięcia w partii: W ostatnim czasie w partii Sługa Narodu narastają obawy dotyczące centralizacji władzy przez prezydenta Zełenskiego.
• Krytyka wewnętrzna: Niektórzy członkowie partii wyrażają niezadowolenie z powodu prób podporządkowania niezależnych agencji antykorupcyjnych.
• Reakcje międzynarodowe: Zachodni sojusznicy Ukrainy wyrażają prywatne obawy dotyczące demokratycznych standardów w kraju.

W ostatnich tygodniach w partii Sługa Narodu, której przewodzi prezydent Wołodymyr Zełenski, narasta frustracja. Niepokój nie dotyczy już wyłącznie opozycji, ale coraz częściej pojawia się wśród samych członków ugrupowania.

Podczas zamkniętego spotkania parlamentarnego Zełenski nie krył rozczarowania wobec krytyków wewnątrz kraju. Według dwóch posłów obecnych na spotkaniu, którzy rozmawiali z "Politico" anonimowo, prezydent wyraził niezadowolenie z postawy parlamentarzystów, aktywistów i dziennikarzy, którzy – jego zdaniem – nie dbają o pozytywny wizerunek Ukrainy na arenie międzynarodowej.

Zełenski miał podkreślić, że osoby mówiące o problemach wewnętrznych, takich jak korupcja czy naruszenia praw człowieka, odwracają uwagę od najważniejszego celu, jakim jest wsparcie dla wysiłku wojennego i zdobywanie poparcia zagranicznych sojuszników.

Część parlamentarzystów oczekiwała od prezydenta łagodniejszego tonu, zwłaszcza po letniej próbie podporządkowania dwóch kluczowych agencji antykorupcyjnych prokuratorowi generalnemu. Decyzja ta wywołała pierwsze masowe protesty od początku rosyjskiej inwazji w 2022 r.

Ostatecznie, po fali krytyki i ostrzeżeniach ze strony Unii Europejskiej, Zełenski wycofał się z tej inicjatywy. Jednak, jak relacjonują posłowie, winą za niepopularne decyzje często obarczani są właśnie parlamentarzyści, co budzi wśród nich niezadowolenie.

W partii Sługa Narodu coraz częściej pojawiają się głosy krytyki wobec stylu rządzenia Zełenskiego. Zarzuca mu się zbyt osobiste podejście do władzy oraz lekceważenie roli parlamentu. Szczególne kontrowersje wzbudziła próba ograniczenia niezależności instytucji antykorupcyjnych.

Według sondaży, nawet w czasie wojny, korupcja pozostaje dla Ukraińców najważniejszym problemem wewnętrznym. Opozycja od dawna zarzuca prezydentowi niecierpliwość wobec demokratycznych procedur i niechęć do krytyki. Zwolennicy Zełenskiego podkreślają jednak, że w czasie wojny potrzebne są szybkie i zdecydowane decyzje.

W ostatnich miesiącach doszło do serii dymisji niezależnych ministrów i urzędników. Ze stanowisk odeszli m.in. minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba, szef krajowej sieci energetycznej Wołodymyr Kudrycki oraz popularny dowódca sił zbrojnych generał Wałerij Załużny, obecnie ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii. Każda zmiana kadrowa wzmacniała pozycję najbliższego otoczenia prezydenta, a osoby wykazujące niezależność były odsuwane.

Niepokój w partii pogłębił także nowy przepis zakazujący byłym i obecnym dyplomatom oraz urzędnikom wyjazdów zagranicznych bez zgody władz. Dmytro Kułeba, jeden z objętych zakazem, powiedział "Politico": - Trudno zrozumieć, dlaczego w czwartym roku wojny nagle tak ważne stało się uniemożliwienie wyjazdu grupie nie większej niż 20 osób, które mają kontakty i autorytet, by promować interesy Ukrainy za granicą. Jedynym wytłumaczeniem może być polityka. Gdy taka logika zaczyna dominować, można arbitralnie decydować, kto ma prawo do określonych działań. Ambasadorowie to tylko przykład, ale pokazujący głębszy problem.

Według trzech europejskich dyplomatów w Kijowie, którzy wypowiedzieli się anonimowo, zachodni partnerzy Ukrainy również wyrażają zaniepokojenie rosnącą centralizacją władzy. Część posłów Sługi Narodu krytykuje także zwolnienia wybranych burmistrzów i naciski na niezależne instytucje państwowe.

W partii narasta obawa, że dalsze zaostrzanie kursu może prowadzić do utraty poparcia społecznego i pogłębienia podziałów.

- Cała narracja wskazuje na dalsze zacieśnianie kontroli w kraju. Z perspektywy kancelarii prezydenta, albo jesteś po stronie Zełenskiego, albo rosyjskim pachołkiem - powiedział rozmówca "Politico".

Źródło: Politico