Awantura na Radzie Miasta Warszawy. Strażnicy na miejscu
Podczas sesji Rady Warszawy doszło do awantury z udziałem straży miejskiej, która uniemożliwiła mieszkańcom udział w obradach - twierdzi Miasto Jest Nasze.
Podczas środowej sesji Rady Warszawy, która odbyła się 14 maja, miała miejsce burzliwa dyskusja dotycząca planów sprzedaży kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Wydarzenie to przyciągnęło uwagę nie tylko radnych, ale także mieszkańców, którzy chcieli wziąć udział w obradach.
Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze poinformowało, że mieszkańcy nie zostali wpuszczeni na salę obrad.
Zamiast nich, miejsca mieli zająć działacze Platformy Obywatelskiej.
"Na salę obrad zamiast mieszkańców wpuszczeni zostali działacze PO 45 min przed rozpoczęciem sesji. Blokują wszystkie miejsca. A zwykłym mieszkańcom Straż Miejska blokuje wejście. WSTYD!" - napisali warszawscy aktywiści na swoim profilu.
"Nadzwyczajna sesja rady Warszawy została zakończona głosowaniem (głosami radnych KO) o przerwę do 5 czerwca, po II turze wyborów prezydenckich. Po głosowaniu przed wejściem na salę obrad wywiązała się szarpanina straży miejskiej z przedstawicielami ruchów lokatorskich" - napisał Jakub Rylski z RMF FM.
Doradca prezydenta RP Błażej Poboży napisał: "Tak wyglądają kuluary Rady Warszawy. Straż miejska wobec lokatorów i mieszkańców stolicy. To tu Trzaskowski jest prezydentem, a rządy samodzielnie sprawuje PO. Tak kończy się oddanie pełni władzy w ręce polityków partii Tuska. Chcesz tego w całej Polsce?"