2z9
Sylwester pod Tatrami
Przełom roku w Zakopanem to armagedon. Widać to choćby po ulicach. Zakorkowane jest całe centrum Zakopanego. Żeby wjechać do miasta zarówno od strony Kościeliska, Cyrhli, czy Poronina, trzeba mieć nerwy ze stali i poruszać się w żółwim tempie w korku. Np. z Cyrhli w stronę Zakopanego korek miał ok. 3-4 kilometrów - informuje "Gazeta Krakowska".