RegionalneTrójmiastoWydłuża się proces ws. wypadku autokaru, wiozącego kibiców Lechii Gdańsk

Wydłuża się proces ws. wypadku autokaru, wiozącego kibiców Lechii Gdańsk

Wydłuża się proces ws. wypadku autokaru, wiozącego kibiców Lechii Gdańsk
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec
02.11.2015 09:21, aktualizacja: 02.11.2015 12:15

Nowe fakty w sprawie kierowcy autokaru, który brał udział w wypadku. Mimo wygłoszenia mów końcowych sąd zwrócił się do biegłych z prośbą o przygotowanie dodatkowej oceny stanu zdrowia oskarżonego. Może ona wpłynąć na ostateczny werdykt.

Zakończył się proces Mariusza Ch., 45-letniego mężczyzny, kierującego autobusem w momencie feralnego wypadku między Toruniem a Włocławkiem dwa lata temu. Prokurator domagający się czterech lat pozbawienia wolności oraz adwokat oskarżonego wygłosili już swoje mowy końcowe. Jednak pojawiły się nowe okoliczności, które zdecydowały o wznowieniu przewodu sądowego. Obrońca oskarżonego wskazał bowiem, że 45-latek choruje na depresję, udokumentowaną przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

W związku z pojawieniem się nowych faktów przewodniczący składu orzekającego złożył wniosek o udostępnienie dokumentów dotyczących stanu zdrowia kierowcy. Zostaną one przekazane biegłym, którzy będą mieli dwa tygodnie na sporządzenie uzupełniającej ekspertyzy. Zawarta w niej ocena może mieć zasadniczy wpływ na dalszy bieg procesu, np. w wypadku wydania opinii o związku pomiędzy chorobą oraz wypadkiem.

Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w marcu 2013 roku. Wracający z meczu z gliwickim Piastem autobus, wiozący sympatyków Lechii Gdańsk wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Akcja ratunkowa trwała prawie godzinę. Udział w niej wzięły cztery zastępy straży pożarnej. Spośród 50 pasażerów dwie osoby zginęły a 28 kolejnych zostało rannych. Do zdarzenia doszło w miejscowości Mikanowo, między Toruniem i Włocławkiem.

Prokuratura domaga się czterech lat więzienia dla Ch. Jest on oskarżony o nieumyślne doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym. Śledczy podkreślają, że mężczyzna miał usiąść za kierownicą mimo zmęczenia, grypy oraz przewlekłej choroby - cukrzycy. Splot tych czynników miał doprowadzić do zaśnięcia kierowcy podczas jazdy.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (5)
Zobacz także