Wrocław. Rzuciła miesięcznym dzieckiem o ziemię i je kopała. Spędzi 25 lat w więzieniu
Wyrok 25 lat pozbawienia wolności usłyszała kobieta, która w lutym 2019 roku na ul. Gagarina we Wrocławiu rzucała miesięcznym dzieckiem o asfalt, a następnie kopała je w głowę. Sąd uznał, że kobieta działała z jasnym zamiarem zabicia malucha.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w lutym 2019 roku na ul. Gagarina we Wrocławiu. Wtedy 35-latka wyciągnęła z wózka miesięcznego syna i rzuciła nim o asfalt, po czym sześciokrotnie uderzała go nogą w głowę.
Po ponad rocznym procesie Barbara J. usłyszała wyrok w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Sędzia Tomasz Krawczyk skazał ją na 25 lat pozbawienia wolności.
Wrocław. Rzuciła miesięcznym dzieckiem o ziemię i je kopała. Spędzi 25 lat w więzieniu
Zdaniem sędziego, surowy wyrok w tej sprawie był konieczny, bo zbrodnia miała charakter wyjątkowy i zasługuje na szczególne potępienie.
Rejestr gości weselnych. "Ciężko go wprowadzić nie łamiąc prawa w Polsce"
- Uderzenie dzieckiem z dużym impetem z wysokości o asfalt, a następnie wielokrotnie kopnięcie go obcasem w głowę, tak jak opisała to jedna ze świadków - tak jakby chciała rozdeptać robaka, jednoznacznie wskazuje na jej bezpośredni zamiar pozbawienia życia małoletniego - mówił sędzia Kasprzyk podczas uzasadniania wyroku.
Oskarżona kobieta nie przyznała się do winy. Wiadomo, że jej atak na miesięczne dziecko miał być spowodowany tym, że jej zdaniem stanowiło ono przeszkodę w realizacji jej miłości.
- Pamiętajmy o tym, że do tego skutku (zabicia dziecka - dop. aut.) nie doszło dlatego, że oskarżona wycofała się z popełnienia tego czynu czy też zrezygnowała z jego popełnienia. Nie doszło do niego, bo to zdarzenie zostało przerwane zachowaniem przypadkowych ludzi - dodawał sędzia Kasprzyk.
35-latka w trakcie procesu przyznała, że żałuje swojego czynu, ale następnie powoływała się na luki w pamięci. W feralnym momencie miała znajdować się pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Wyrok jest nieprawomocny. 25 lat pozbawienia dla oskarżonej kobiety domagała się też prokuratura, która jest zadowolona z wtorkowego werdyktu sądu. Obrona 35-latki wnioskowała jednak o jej uniewinnienie, dlatego najpewniej będzie składać apelację.
Poszkodowane dziecko długo znajdowało się w szpitalu, gdzie dochodziło do siebie po obrażeniach odniesionych wskutek zachowania matki. Obecnie chłopczyk jest już pod opieką nowej rodziny. Skazana 35-latka miała też trójkę innych dzieci. Jedno znajduje się w rodzinie zastępczej, dwa pozostałe kobieta oddała do okna życia.