Ksiądz pedofil skazany. Rodzice apelują o zaostrzenie wyroku
Rodzice jednej z ofiar księdza Dominika R. apelują o zaostrzenie wyroku - informuje "Gazeta Wyborcza". Duchowny z Podkarpacia został skazany na 5 lat więzienia za przestępstwa seksualne wobec nieletnich.
Co musisz wiedzieć?
- Ksiądz Dominik R. został skazany na 5 lat więzienia za przestępstwa seksualne wobec nieletnich.
- Rodzice jednej z ofiar złożyli apelację, domagając się surowszej kary.
- Sąd orzekł dożywotni zakaz pracy z dziećmi oraz 10-letni zakaz przebywania w pobliżu placówek opiekuńczych.
Rodzice jednej z ofiar księdza Dominika R. nie zgadzają się z wyrokiem sądu, który skazał duchownego na 5 lat więzienia. Uważają, że kara jest zbyt łagodna i złożyli apelację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk przypomniał się. "Bardziej rewolucja, niż rekonstrukcja"
Ksiądz Dominik R., pełniący funkcję wikariusza w Święcanach i Boguchwale w woj. podkarpackim, został oskarżony o wykorzystywanie seksualne nieletnich. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", duchowny zdobywał zaufanie nastolatków, oferując pomoc na siłowni i organizując wycieczki. Wykorzystywał różne preteksty, by nakłonić chłopców do rozbierania się, a następnie robił im zdjęcia i nagrywał filmy pornograficzne.
"GW" opisuje, że w czasie jednego z wyjazdów ksiądz kazał jednemu z podopiecznych rozebrać się, a pretekstem było szukanie kleszczy. W czasie wyjazdu do parku wodnego zabierał chłopców do strefy saun i basenów, gdzie chodzili nago i brali udział w zapasach w basenie.
Podczas procesu, który trwał od lutego do czerwca, sąd orzekł również dożywotni zakaz pracy z dziećmi oraz 10-letni zakaz przebywania w pobliżu placówek opiekuńczych. Dominik R. przyznał się jedynie do robienia zdjęć dwóm chłopcom, zaprzeczając pozostałym zarzutom.
Wśród świadków, którzy zostali wezwani, byli m.in. duchowni. Proces toczył się z wyłączeniem jawności. Sąd zgodził się jedynie na ujawnienie zarzutów i sentencji wyroku.
Kara "zbyt łagodna"
Rodzice jednej z ofiar uważają, że zastosowana kara jest zbyt łagodna. Sędzia zastosował bowiem dolną granicę kary. Mecenas Paweł Chudzik, reprezentujący rodzinę, podkreśla, że proces był sprawny i obiektywny, ale kara powinna być wyższa
Ksiądz został zatrzymany w maju ubiegłego roku po tym, jak próbował nakłonić 13-latka do rozebrania się pod pretekstem przygotowania do treningów. Chłopiec uciekł i poinformował rodziców, którzy zgłosili sprawę na policję. Od tego czasu Dominik R. przebywa w areszcie, a ten okres zostanie zaliczony na poczet kary.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"