Wiemy, kto "ściągnął" Simiona do Polski. Kulisy niespodziewanej wizyty Rumuna
Za zaproszenie George’a Simiona - zwycięzcy pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii - na wiec Karola Nawrockiego w Zabrzu odpowiadali m.in. szef EKR Mateusz Morawiecki i były europoseł PiS Ryszard Czarnecki - dowiedziała się WP. Kontakty z rumuńskim politykiem budowali też europoseł PiS Adam Bielan, wiceszef frakcji EKR Patryk Jaki i poseł PiS Janusz Kowalski.
To właśnie ten ostatni był w Rumunii pod koniec kwietnia i spotkał się z Georgem Simionem. Z prawdopodobnie przyszłym prezydentem Rumunii rozmawiał również szef klubu parlamentarnego PiS, były minister obrony Mariusz Błaszczak. - Ściągnięcie Simiona do Polski było pracą zespołową - mówią nasze źródła w PiS.
Kluczową rolę w budowaniu kontaktów z Simionem miał odegrać m.in. szef partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Mateusz Morawiecki, wiceprezes PiS, a także europoseł Adam Bielan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjna decyzja na finiszu. Pojawił się na wiecu Nawrockiego
Pierwszym politykiem PiS zaś, który spotkał się z rumuńskim politykiem, był - jeszcze jako wiceminister aktywów państwowych - Janusz Kowalski. Za rządów PiS z Simionem spotkał się też były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- Simion stał się wtedy wielkim zwolennikiem współpracy z Polską. Mimo że wielu polityków PiS wobec Simiona było sceptycznych. Ale dziś wszyscy się wspierają i dobrze - mówi nasz rozmówca z PiS.
Przypomina, że Simion pełnił funkcję przewodniczącego rumuńsko-polskiej grupy parlamentarnej w parlamencie rumuńskim.
Z tych kontaktów korzysta dziś Karol Nawrocki. Kandydat PiS na prezydenta nieoczekiwanie pokazał się z Simionem na wiecu wyborczym w Zabrzu. - George sam chciał przyjechać, nie trzeba było go namawiać - mówi nam poseł formacji Jarosława Kaczyńskiego.
Wizyta Simiona w Polsce - spodziewanego zwycięzcy w wyborach prezydenckich w Rumunii - ma z punktu widzenia sztabu Karola Nawrockiego być dowodem na to, że kandydat PiS potrafi budować relacje międzynarodowe. - To ważne m.in. w kontekście rozwoju współpracy w ramach Bukaresztańskiej Dziewiątki - słyszymy w PiS.
- Wszędzie w Europie narody budzą się i nie pozwolimy, żeby neomarksizm, Zielony Ład zwyciężyły. To jest nowa forma komunizmu. Będziemy opierać się nielegalnej imigracji i antyamerykańskiej polityce w Europie. (…) Donald Trump jest symbolem walki o wolność. W niedzielę w Polsce i Rumunii mamy wybory i najpotężniejszy człowiek na świecie wspiera Karola Nawrockiego - mówił Simion w Zabrzu.
Wizytę Simiona skrytykował za to Donald Tusk, twierdząc, że kandydat na prezydenta Rumunii jest "prorosyjski" (co dementowali eksperci, jak Kamil Całus z Ośrodka Studiów Wschodnich, a także dziennikarze, jak Patryk Słowik z WP).
To nie spodobało się w PiS.
- Jest rzeczą niewiarygodną, że rządzący, którzy wiedzą, że pan Simon nie jest prorosyjski, próbują obrażać najprawdopodobniej przyszłego prezydenta Rumunii - oburzał się w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Przemysław Czarnek.
Poseł PiS ocenił, że taka postawa premiera to "całkowite załamanie polskiej polityki zagranicznej". - Jeżeli premier polskiego rządu obraża prawdopodobnie przyszłego prezydenta Rumunii i bardzo bliskiego sojusznika Stanów Zjednoczonych, to powinno wszystkim Polakom otworzyć oczy - stwierdził.
Pytany, po co sztab Nawrockiego zaprosił Simiona do Polski, Czarnek odparł, że chodziło o pokazanie, że kandydat wspierany przez PiS ma kontakty zagraniczne.
Zapowiedział, że do ważnych spotkań Nawrockiego może też dojść pod koniec maja na międzynarodowej konferencji konserwatystów, jaka odbędzie się w Rzeszowie. - Jest możliwe spotkanie z najbardziej prominentnymi przedstawicielami polityki amerykańskiej, z ministrami rządu Donalda Trumpa - mówił.
Wedle nieoficjalnych informacji chodzi m.in. o wiceprezydenta USA J.D. Vance’a.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski