W Japonii wykonano wyrok. Egzekucja „zabójcy z Twittera”
Takahiro Shiraishi, znany jako „zabójca z Twittera”, został stracony po uprawomocnieniu wyroku śmierci za zabicie i poćwiartowanie dziewięciu osób. To pierwsza egzekucja w tym kraju od lipca 2022 roku.
Co musisz wiedzieć?
- Takahiro Shiraishi został skazany na śmierć za zabicie, poćwiartowanie i przechowywanie ciał dziewięciu osób w 2017 r.
- Egzekucja nastąpiła po niemal trzyletniej przerwie w wykonywaniu wyroków śmierci w Japonii.
- Ponad 80 proc. Japończyków popiera karę śmierci, mimo krytyki ze strony Unii Europejskiej i organizacji praw człowieka.
34-letni Takahiro Shiraishi, określany jako „zabójca z Twittera”, został uznany za winnego zabicia, poćwiartowania i przechowywania ciał dziewięciu ofiar w swoim mieszkaniu w Zama w pobliżu Tokio. Wyrok śmierci uprawomocnił się w 2021 r., gdy Shiraishi wycofał apelację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tunele Hamasu w ogniu. Izrael nie zapomniał o Strefie Gazy
Przypomnijmy, że Shiraishi, wówczas 30-latek, zwabiał swoje ofiary poprzez serwis X, ówczesny Twitter, do swojego mieszkania, po czym je dusił i ćwiartował. Były to poznane w mediach społecznościowych osoby, które wcześniej wyrażały myśli samobójcze. Większość z nich stanowiły młode kobiety w wieku od 15 do 26 lat.
- Poleciłem wykonanie wyroku po starannej i przemyślanej ocenie - oświadczył w piątek minister sprawiedliwości Keisuke Suzuki.
Egzekucja Shiraishiego nastąpiła po prawie trzyletniej przerwie w wykonywaniu wyroków śmierci w Japonii. Przerwa ta była związana m.in. z dymisją byłego ministra sprawiedliwości w 2022 r.
W Japonii egzekucje są tajne, a skazani dowiadują się o nich dopiero rano w dniu wykonania wyroku.
Suzuki podkreślił, że rządowe sondaże z 2024 r. pokazują, iż ponad 80 proc. Japończyków popiera karę śmierci, uznając ją za „nieuniknioną”.
Jego zdaniem, „nie jest stosowne zniesienie kary śmierci”. Minister wskazał także na rosnące obawy społeczne dotyczące poważnej przestępczości.
Debata o karze śmierci
Wykonanie wyroku na Shiraishim budzi pytania o japoński system karania, zwłaszcza po niedawnym uniewinnieniu Iwao Hakamady, który spędził ponad cztery dekady w celi śmierci. Jak pisaliśmy w WP, w 2014 r. pojawiły się nowe dowody, które wzbudziły wątpliwości co do zasadności wyroku, co doprowadziło do jego zwolnienia i powtórzenia procesu.
Mimo międzynarodowych nacisków na zniesienie kary śmierci Japonia i Stany Zjednoczone są jedynymi krajami grupy G7, które nadal stosują ten wymiar kary, co spotyka się z krytyką ze strony Unii Europejskiej i organizacji praw człowieka.
Źródło: PAP/WP