RegionalneTrójmiastoTylko 40 procent Polaków zgłasza przypadki przemocy domowej. Dlaczego tak mało?

Tylko 40 procent Polaków zgłasza przypadki przemocy domowej. Dlaczego tak mało?

Tylko 40 procent Polaków zgłasza przypadki przemocy domowej. Dlaczego tak mało?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Damian Wis
Tomasz Gdaniec
03.08.2015 10:11, aktualizacja: 08.08.2015 09:51

14 proc. Polaków było świadkami przemocy domowej w ciągu ostatniego roku - tak wynika z najnowszych danych MSW. Właściwe służby poinformowało tylko 20 proc z nich. W ubiegłym roku policjanci wydali prawie 78 tys. niebieskich kart, z czego 3,3 tys. na Pomorzu.

Ankieterzy próbowali ustalić, dlaczego świadkowie przemocy nie informują o tym odpowiednich służb. Zazwyczaj padała odpowiedź, że problemy domowe należy rozwiązywać w domu (21 proc.), inni wykazywali, że „to by nic nie dało” (20 proc.) oraz „to nie moja sprawa” (13 proc.). Pozostali nie interweniowali z nieustalonych bliżej „innych przyczyn” (45 proc.). Cały czas istnieje bariera wstydu i milczenia. Jednak z policyjnych statysty wynika, że liczba zakładanych „niebieskich kart” wzrasta. W 2013 wydano niewiele ponad 61 tys. tego typu dokumentów, rok później ponad 16 tys. więcej.

Pękniecie bariery znacznie ułatwia pracę policji. Często dopiero zgłoszenie od ofiary rozpoczyna niezbędne procedury. Tak było w wypadku agresywnego 32-letniego Arkadiusza B., który za pomocą noża groził swojej żonie utratą życia. Na co dzień kobietę w tym związku spotykały wyzwiska, bicie i plucie w twarz. Kobieta przez kilka lat znosiła udręki i przemoc ze strony swego męża. Arkadiusz B. był bardzo agresywny, bił ją i kopał po całym ciele, krzyczał na nią i wypędzał z domu. Wszystkie zdarzenia rozgrywały się na oczach ich malutkich dzieci. Rodzinny dramat trwałby nadal, gdyby nie zgłoszenie samej poszkodowanej.

- Do tych statystyk wlicza się szeroko rozumianą przemoc w rodzinie. Dane obejmują czyny przeciwko wolności, w tym seksualnej i obyczajowej, przeciwko życiu i zdrowiu oraz przeciwko rodzinie i opiece. W 2013 roku zarejestrowaliśmy 1533 sprawy dotyczące przemocy w rodzinie. W 1323 przypadkach pokrzywdzonymi były kobiety, w 266 - mężczyźni, a małoletni – 494 – mówi Wirtualnej Polsce prok. Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury okręgowej.

Wzrost wydanych kart ma bezpośredni wpływ na ilość zarejestrowanych ofiar przemocy. W 2014 roku policja odnotowała ponad 105 tysięcy ofiar przemocy, czyli o ponad 18,5 tysięcy więcej niż w 2013 roku. Ogólna liczba osób podejrzewanych o przemoc wyniosła ponad 78 tysięcy, czyli o ponad 17 tysięcy więcej niż w 2013 roku. Do najczęstszych form przemocy zalicza się agresje psychiczną (75 proc.), fizyczną (53 proc.), ekonomiczną oraz zaniedbanie (po 13 proc.).

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (32)
Zobacz także