Tragedia w Łodzi. Rodzice znęcali się nad 9-latkiem
Nawet ciężko sobie wyobrazić koszmar, jaki przeżył Kamil we własnym domu w Łodzi. Oprawcami była jego matka i jej partner. Bili chłopca pasem tak długo i mocno, aż leciała mu krew. Uratował go dziadek.
Koszmar Kamila z Łodzi
Sąsiedzi twierdzą, że to normalna rodzina - 31-letnia Karolina M., jej narzeczony równolatek Konrad W. i dwójka dzieci - Emil z poprzedniego związku kobiety i 9-miesięczna Oliwiaz ze związku z Konradem. Jednak, gdy w minioną sobotę dziadek dzieci, ojciec Karoliny M., zadzwonił do swojej córki, zaniepokoił się - czytamy w "Super Expressie".
Córka była pijana.
Przyjechał więc do ich domu, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. To, co zobaczył, zszkowało go.
Drzwi dziadkowi otworzył 9-letni Emil. Był cały we krwi i płakał. Zdradził, że był bity pasem. Matka dziecka nie potrafiła powiedzieć, gdzie jest Oliwka. Twierdziła, że wyszła gdzieś z Konradem W.
Dziadek natychmiast zadzwonił po pomoc. Udało się także odnaleźć Oliwkę. Okazało się, że była u drugich dziadków.
Matka Emila i jej partner usłyszeli zarzut znęcania się nad Emilem. Grozi im za to do 5 lat więzienia. Mają zakaz zbliżania się do dzieci.
Jak się tłumaczyli ze znęcania nad 9-latkiem?
- Nieposłuszny był, więc wymierzaliśmy mu karę. Nic takiego wielkiego jednak mu się nie stało - mówi Konrad W.
O dalszym losie dzieci zdecyduje teraz sąd rodzinny czytamy w "Super Expressie".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
**Zobacz także: Pobili go, bo myśleli, że jest żydem. "Kaczyński, to Twoja wina!"