"Tak macie się bronić". Wiadomo, jak brzmi instrukcja MSZ dla ambasadorów
"Polska ma prawo walczyć o prawdę i sprawiedliwość, a Polska Fundacja Narodowa ma się zająć mediami piszącymi o 'polskich obozach śmierci'" - tak brzmi fragment instrukcji MSZ dla ambasadorów. Przekazano im, jak tłumaczyć spór z Izraelem. Widać, że przygotowywano ją w pośpiechu.
Instrukcja liczy cześć stron. Powstała w kancelarii premiera a potem trafiłado MSZ, skąd rozesłano ją do ambasadorów.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", tekst jest chaotyczny, z literówkami, niektóre tezy się powtarzają.
Instrukcja zawiera listę pytań, które mogą być zadawane w związku z kryzysem polsko-izraelskim. Są też odpowiedzi, jakich dyplomaci powinni udzielać, broniąc dobrego imienia Polski.
Jak odpowiadać?
Gazeta podaje przykłady. Na pytanie, "dlaczego polski rząd nie przeciwdziała antysemityzmowi”, dyplomaci mają odpowiadać, że polski rząd antysemityzmu "nie toleruje” i jest pod tym względem "nieustępliwy”.
Gdyby spytano dyplomatę, "czy wolno będzie mówić o mordzie w Jedwabnem czy pogromie w Kielcach", ma paść odpowiedź, że "pogromy były w całej Europie, także w Polsce, że to haniebne i Polska ma obowiązek czcić pamięć o ofiarach, czego ustawa nie ogranicza".
W piśmie MSZ wspomina się także, by rozmówcy zrobić mały wykład z historii. Należałoby przypomnieć o okupacji hitlerowskiej i sowieckiej i o tym, że "Polska zawsze chroniła życie swoich żydowskich obywateli", karała śmiercią szmalcowników.
Spór między Izraelem a Polską zaczął się po przyjęciu przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN. Ustawa, którą w czwartek nad ranem przegłosowano w Senacie, przewiduje karanie każdego, kto publicznie i wbrew faktom przypisze polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne. Kara będzie też grozić za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Zobacz także: Skąd taki termin nowelizacji ustawy o IPN? Ambasador Izraela ma ciekawa teorie