38-letni Mariusz W. wychowywał swoją córkę, 7-letnią Polę naprzemiennie z żoną, z którą był w trakcie rozwodu. Gdy pewnego dnia matka przyjechała do przedszkola odebrać dziecko okazało się, że nawet do niego nie dotarła. Kilka godzin później w jego mieszkania, policja znalazła dwa ciała. Wstępna sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna najpierw udusił dziecko, a potem sam popełnił samobójstwo.