Rada Unii Europejskiej przyjęła stanowisko ws. pracowników delegowanych przy sprzeciwie m.in. Polski i Węgier. Polska chciała, żeby dyrektywa nie odnosiła się bezpośrednio do transportu, jednak nie znalazło się to ostatecznie w stanowisku Rady. Kraje, które były po drugiej stronie barykady, jak np. Francja, nie zdecydowały się podczas negocjacji na ustępstwa.