sejm

Około osiemdziesięciu minut ma trwać czwartkowe exposé szefa MSZ. Jak dowiaduje się WP, Radosław Sikorski chce rozprawić się z "sześcioma mitami polityki zagranicznej PiS", zaprezentować bilans otwarcia i zaznaczyć nowy początek. Przemówienie będzie odnosiło się do bezpieczeństwa Polski w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę. Minister odniesie się również do napięć z prezydentem.

Na posiedzeniu sejmowej komisji nadzwyczajnej, której zadaniem jest rozpatrywanie projektów ustaw związanych z prawem do przerywania ciąży, pojawiły członkinie fundacji pro life "Ratuj Życie". Aktywistki pokazywały zdjęcia płodów, miały też ze sobą transparenty.

Szymon Hołownia spotkał się z przewodniczącą cypryjskiego parlamentu Annitą Demetriou. Opublikowane w sieci zdjęcie, na którym widać, siedzącego marszałka Sejmu. To wywołało komentarze. Lidera Polski 2050 skrytykowała m.in. Krystyna Pawłowicz.

Kiedy rozpocznie się najbliższe, 10. posiedzenie Sejmu? Jeszcze przed majówką posłowie ponownie zbiorą się w Sali Plenarnej. Na sejmowej stronie internetowej opublikowano wstępną listę spraw, którymi posłowie zajmą się w czasie najbliższych obrad.

Mariusz Kamiński został spytany w czwartek o gest Kozakiewicza, który pokazał w Sejmie. - To był gest godnościowy. W żadnym wypadku nie był to gest arogancji - stwierdził polityk. Odpowiedział też, do kogo gest był skierowany.

Przepisy regulujące postępowanie dyscyplinarne i stwierdzające nieważność wyroków Trybunału Konstytucyjnego wydanych z udziałem dublerów budzą coraz więcej wątpliwości. "Zostały zakwestionowane w ekspertyzach przygotowanych na zlecenie Sejmu" – napisał w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

We wtorek 16 kwietnia odbyło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Przesłuchiwany był m.in. Łukasz Szumowski. - Nie mam sobie nic do zarzucenia - mówił były minister zdrowia, przekonując, że był zwolennikiem przełożenia terminu wyborów prezydenckich w 2020 roku.

We wtorek 16 kwietnia odbyło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Przesłuchiwany był m.in. Łukasz Szumowski. Już na samym początku posiedzenia doszło do nietypowej sytuacji. Były minister w rządzie PiS nie był pewien, ile ma lat.

Roman Giertych nie pojawił się w piątek Sejmie podczas głosowań ws. projektów ustaw aborcyjnych. Jak dowiedziała się WP, sprawą nieobecności mecenasa ma się zająć rzecznik dyscypliny partyjnej. Giertych odniósł się do swojej nieobecności, tłumacząc, że "miała bardzo ważną przyczynę".

Marcin Horała przyłapany na gorącym uczynku. Poseł PiS skrócił sobie posiedzenie Sejmu w czwartek i wybrał się w tym czasie na zakupy. Po drodze przejechał na czerwonym świetle.

Kontrowersyjny poseł PiS Łukasz Mejza wystąpił w piątek na sejmowej mównicy po raz pierwszy w tej kadencji parlamentu. Jego wystąpienie nie dotyczyło jednak procedowanych ustaw, a imprezy w hotelu poselskim, w której brał udział. W sieci pojawiło się sporo komentarzy, których autorzy nie szczędzili mu krytyki.

Sejm nie odrzucił w pierwszym czytaniu żadnego z czterech projektów ustawy dotyczących aborcji. Wszystkie zostaną skierowane do dalszych prac w komisji. Do decyzji Sejmu odniosła się działaczka antyaborcyjna Kaja Godek. "A więc wojna" - napisała w mediach społecznościowych.

Nie milkną echa imprezy w hotelu sejmowym z udziałem kilku prawicowych polityków. Do sprawy odniósł się Marek Jakubiak. Poseł Kukiz’15 postanowił skrytykować osoby, który nagrały krzyczących parlamentarzystów. - To oburzające - stwierdził.

W Sejmie decydowała się dzisiaj przyszłość projektów dot. liberalizacji przepisów aborcyjnych. Sejm zdecydował o skierowaniu ich do drugiego czytania. W głosowaniach nie brał udziału jednak Roman Giertych, który przy okazji złamał partyjną dyscyplinę. "Biedaczysko" - komentuje Michał Danielewski, wicenaczelny portalu Oko.press.

Nadzwyczajna komisja sejmowa, która ma zająć się pracami nad projektami ustaw dotyczących aborcji, zebrała się po raz pierwszy. Na posiedzeniu błyskawicznie wyłoniono prezydium komisji i zakończono obrady. Wszystko trwało zaledwie siedem minut.

Jarosław Kaczyński głosował za odrzuceniem wszystkich czterech projektów dot. aborcji. W rozmowie z dziennikarzami przyznał jednak, że "byłoby o czym rozmawiać", gdyby zaproponowano wpisanie tzw. kompromisu aborcyjnego do konstytucji. - Może byłoby to jakieś wyjście, które uspokoiłoby sytuację - mówił.

- To, co było planem minimum, to nie pokłócić się o kwestię aborcji. Wszyscy wiedzieliśmy, ja wiedziałem już w czasie kampanii, że to nie jest temat, który będzie nam ułatwiał współpracę - stwierdził premier Donald Tusk komentując piątkową decyzję Sejmu, który skierował projekty dot. liberalizacji prawa aborcyjnego do dalszych prac.

Poseł Adam Gomoła zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że "zamówił sobie wyrok" Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Prezes PiS wyszedł na mównicę sejmową, by mu odpowiedzieć. - To, że pan jest młody nie usprawiedliwia tego, żeby pan opowiadał tego rodzaju bzdury i bajki podłej, obrzydliwe, goebbelsowskiej propagandy - powiedział Kaczyński.

Posłowie głosują w piątek w Sejmie m.in. nad projektami ustaw dot. zmian prawa aborcyjnego. W parlamencie pojawił się także premier Donald Tusk, który został zapytany o nadchodzące głosowania. - Straciłem głos. Mam zapalenie krtani - rzucił w stronę dziennikarzy.

Sejm decydował w piątek ws. projektów dot. liberalizacji prawa aborcyjnego Wszystkie cztery projekty - zgłoszone przez partie tworzące koalicję rządową - przeszły do dalszych prac.