- Zostałyśmy same, ale nie samotne, są z nami tysiące gdańszczan i gdańszczanek, są z nami Polacy w innych miastach. Wierzę, że to dobro rozleje się dalej, że podziały zaczną się zacierać, że skończy się fala nienawiści. Dziś wszyscy musimy zrobić rachunek sumienia, co robiliśmy, gdy obok nas działo się zło, niesprawiedliwość, niegodziwość, gdy padały złe słowa - żegnała męża podczas uroczystości pogrzebowych w Bazylice Mariackiej Magdalena Adamowicz.