paweł rabiej

Paweł Rabiej nadal walczy z koronawirusem. Wiceprezydent Warszawy dodatni wynik testu otrzymał 9 października. Jak po kilkunastu dniach izolacji czuje się polityk? - Objawy już się cofają, przechodziłem na szczęście dosyć lekko - powiedział w programie "Newsroom WP", apelując do wszystkich o przestrzeganie wprowadzonych obostrzeń i stosowanie się do zaleceń sanepidu. W Warszawie od kilku dni powstaje też szpital polowy na Stadionie Narodowym. Co o pomyśle sądzi wiceprezydent miasta? - Ten pomysł nie był z nami konsultowany, natomiast my jako miasto konsultowaliśmy się już z organizatorami szpitala - potwierdził Rabiej, podkreślając jednocześnie, że "ten pomysł jest dobry". - Chodzi przede wszystkim o to, żeby drogi dojazdowe do niego były odpowiednio zapewnione - tłumaczył. Zastępca Rafała Trzaskowskiego wypowiedział się też na temat ewentualnych utrudnień w ruchu, które mogą spotkać mieszkańców Warszawy przez budowę szpitala na Narodowym.

Dyrektorzy szpitali zakaźnych drugiego stopnia twierdzą, że łóżka covidowe w Warszawie są zajęte - zdradza wiceszef stolicy Paweł Rabiej. Tłumaczy, że trudno doliczyć się wolnych miejsc. - Informacje są rozbieżne, trzeba obdzwaniać poszczególne szpitale, żeby zyskać jakiś obraz. Staram się to robić, żeby wiedzieć, w jakim momencie jesteśmy. Pacjenci są wożeni poza Warszawę tam, gdzie te miejsca są - mówi polityk. Rabiej ujawnia, że potrzebnych jest kolejnych 300-350 miejsc. Podkreśla, że na drugim poziomie zostało stworzonych 230, ale to za mało. - W tej chwili trzeba odważnych, pilnych decyzji do wdrożenia, żeby kolejne szpitale zostały przekształcone w covidowe. Nie może być tak, że pacjenci z objawami nie mogą trafić na leczenie. Niestety, czasem te objawy są z powikłaniami, a najlepiej się to leczy w szpitalach. Ich nie może zabraknąć - zaznacza wiceprezydent Warszawy.

Największy budynek mieszkalny w Polsce powstaje w dzielnicy Odolany. Zdaniem mieszkańców apartamentowiec przywodzi na myśl Honkong. - Trochę tak to wygląda. Ja nie pamiętam dokładnie sytuacji dotyczących planu zabudowy w tej okolicy na Odolanach. Rzeczywiście jest to duży budynek - powiedział gość programu WP "Newsroom" Paweł Rabiej. Wiceprezydent Warszawy dodał, że budynek prawdopodobnie przeznaczony będzie "na wynajmy na krótkie pobyty". - To jest dla nas problematyczne o tyle, że jeżeli będzie tam mieszkało dużo rodzin, trzeba będzie zapewnić infrastrukturę typu szkoły przedszkola, czy żłobki - wskazał wiceprezydent, dodając, że "mało kontrolowany rozwój w niektórych częściach miasta jest potężnym problemem". Rabiej zapytany o, to kiedy pojawi się plan zagospodarowania przestrzennego, odpowiedział, że jeszcze podczas kampanii wyborczej wraz z Rafałem Trzaskowskim zapowiadali, że część Warszawy objęta planami jest "zdecydowanie za mała". - To właśnie przyczyna, która powoduje, że później wydatki miasta są bardzo duże - wskazał. - Jeżeli rozrastamy się w sposób niekontrolowany, to potem trzeba bardzo szybko sztukować rozwój dzielnic szkołami, infrastrukturą miejską czy budowaniem dróg - powiedział, zaznaczając, że w dalszym ciągu jest to priorytetem.

- Prezydent uczciwie mówi o sytuacji, w jakiej znalazło się miasto. Bo rzeczywiście przed nami bardzo trudne lata - stwierdził w programie "Newsroom" WP wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. Jak zaznaczył, ostatnie dwie dekady były "czasem szybkiego rozwoju", ale teraz miasto stoi przed "dramatycznym wyborem cięć w różnych obszarach". - Przed nami są trudne lata - przyznał wiceprezydent stolicy. W jego ocenie rząd przekłada na samorządy zbyt dużo zadań. Rabiej uznał też, że rząd dopuszcza się "skrajnej niegospodarności" a "pieniądze wyciekają z budżetu". Jego zdaniem podwyżki usług publicznych są konieczne. - Straty w komunikacji publicznej są olbrzymie - podkreślił, argumentując zapowiedź nowych cen biletów.

Były sportowiec Marcin Najman w ostrych słowach zaatakował władze za Warszawy za zapowiedź podwyżki opłaty za nieprawidłowe parkowanie samochodu. Bokser sam musiał zapłacić karę 250 złotych za nieopłacenie parkingu. - Dużo osób lekceważyło do tej pory wszystkie zasady związane z parkowaniem. Trzeba przestrzegać zasad i trudno mi zaakceptować fakt, że na to się skarży - komentował w programie "Newsroom" WP Paweł Rabiej. Wiceprezydent stolicy zapewniał, że miasto nie rezygnuje z kluczowych inwestycji, ale przesuwa je w czasie. - Infrastrukturę też mamy w trudnym stanie: czeka nas remont Trasy Łazienkowskiej, most Poniatowskiego się starzeje i wymaga remontu - wyliczał samorządowiec.

Paweł Rabiej był gościem Marka Kacprzaka w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Wiceprezydent Warszawy był pytany o to, czy stolica jest gotowa na przyjęcie uczniów, po tym jak szkoły zostały zamknięte z powodu epidemii koronawirusa. – Zrobiliśmy wszystko, co jest możliwe, by się do tego przygotować. Niestety rząd zafundował nam chaos, ale ze swojej strony zadbaliśmy o to, by dyrektorzy otrzymali jasne wytyczne – powiedział Rabiej, dodając, że przeprowadzono „potężną operację”, by przekazać "jasne zasady". – Myślę, że bezpieczeństwo zależy od tego, na ile się do nich dostosujemy – podkreślił wiceprezydent, wspominając m.in. o tym, by nie puszczać do szkoły dziecka, które ma objawy grypy. – By zminimalizować (to zagrożenie – przyp. red.) zdecydowaliśmy, by zaszczepić nauczycieli i przedszkolanki przeciwko grypie – oświadczył gość WP. Dodał także, że "należy liczyć się z tym, że w części szkół będą wybuchać ogniska epidemii". – Wtedy to nauczanie hybrydowe będzie konieczne do wprowadzenia – powiedział Paweł Rabiej.

- Mamy zrzut ścieków do Wisły. Są ozonowane i filtrowane, staramy się zminimalizować szkody ekologiczne - powiedział w programie "Newsroom" Paweł Rabiej. Wiceprezydent Warszawy przyznał, że obecnie jest rozważane położenie mostu pontonowego lub, co bardziej prawdopodobne, zlokalizowanie rurociągu na dnie rzeki albo na moście. - Niestety teraz widać, że ta instalacja została wiele lat temu zaprojektowana w sposób, który po latach okazuje się ryzykowny - powiedział wiceprezydent Warszawy. Analizy trwają. Rabiej podkreślił, że w piątek eksperci z Politechniki Warszawskiej sprawdzali szczelność instalacji oraz "czy wszystko jest w porządku". Sprawę ujawnił reporter WP Michał Wróblewski. - I na czas sprawdzania rzeczywiście wszystko było (w porządku - red.) - uznał. Wiceprezydent stolicy zaznaczył, że "to naprawdę nie jest czas na wskazywanie palcem winnych czy też opluwanie kogoś czy też obrzucanie błotem". - Niestety tak było rok temu. I widać, że politycy Solidarnej Polski niewiele się w tej sprawie nauczyli - uznał.

Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. - Będą ograniczenia wynikające z rygorów bezpieczeństwa. (...) Zwłaszcza musimy chronić Powstańców, którzy mają powyżej 90 lat, więc są w tej grupie najbardziej podatnej na zakażenie - powiedział w programie "Tłit" wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. - Wielu z nas wychodzi na ulicę, ma tę minutę zadumy w godzinę "W", ale pamiętajmy, żeby unikać wtedy dużych skupisk, zgromadzeń, bo naprawdę koronawirus jest ciągle niebezpieczny - akcentował. Komentował także akcję WP zorganizowaną dla Powstańca Stanisława Majewskiego, która w tym roku musiała się przenieść do internetu. Rabiej wspominał zeszłoroczne wydarzenie. - Dzięki temu poznałem pana Stanisława. Pamiętam, ile tam ludzi było przed rokiem - powiedział.

- Sądzę, że to gra w obozie władzy - powiedział w programie "Tłit" wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. Skomentował w ten sposób decyzję rządu ws. konwencji antyprzemocowej. - Minister Ziobro z zapowiedzią wycofania się z tzw. konwencji stambulskiej grał na wzmocnienie swojej pozycji w obozie władzy. Wydaje mi się, że premier ministra Ziobrę ograł. (...) Widać, że jest to gra wewnętrzna - ocenił. Mówił także o fundacji "Ordo Iuris". - W moim przekonaniu jest to niebezpieczna sekta, która jest finansowana z różnych źródeł, które należałoby sprawdzić - stwierdził.

Koronawirus w Warszawie. - To mnie bardzo niepokoi, podjęliśmy stanowcze kroki, żeby przypominać mieszkańcom Warszawy o tym, że trzeba nosić maseczki i dezynfekować ręce, a przede wszystkim zachowywać dystans społeczny - powiedział w programie "Tłit" wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej. Przyznał, że w ostatnich tygodniach był we Włoszech i w Hiszpanii i był pod dużym wrażeniem, z jaką samodyscypliną mieszkańcy tych krajów podeszli do obostrzeń i rygorów. - Widać, że można - stwierdził. Rabiej mówił także, że "oczywiście można karać, nakładać mandaty, takie kompetencje ma policja. - Wystąpiłem do miejskiej policji o to, żeby wspólnie ze strażą miejską zwiększyła patrole w komunikacji miejskiej, w galeriach handlowych, sklepach i takie patrole są - podkreślił. Dodał też, że zamiast karać lepiej przypominać i uświadamiać, że tę chorobę przechodzi się ciężko. - Mamy zgony wśród 30, 40-latków. (...) To jest paskudna śmierć, jakbyśmy się topili - powiedział.