- Doprowadziliśmy do wydania zakazu działalności kopalni Turów, ale źle się stało. Trudno wyobrazić sobie normalne życie, gdy tuż za granicą mieszkają tysiące wściekłych na nas polskich rodzin. Należało się dogadać po sąsiedzku - mówią Wirtualnej Polsce mieszkańcy czeskiej wsi Uhylna. To ich protesty doprowadziły do zakazu działalności kopalni i nałożenia kary TSUE na Polskę.
Droga wzdłuż granicy wiedzie przez las. Wysiadamy, żeby zobaczyć ukrytą za drzewami olbrzymią dziurę w ziemi, kominy i maszyny wydobywcze. W tym momencie za naszym samochodem zatrzymuje się wielkie, terenowe auto. Na drzwiach logo: "PGE".