Tatry. Znamy więcej szczegółów dramatycznej akcji w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Kapitan straży pożarnej miał słyszeć gwizdy grotołazów. Wierzył, że wciąż żyją. Dlatego wraz z innym taternikiem jaskiniowym, a wbrew TOPR, podjął ryzykowną próbę samowolnego dotarcia do uwięzionych w jaskini mężczyzn.