- Wyszedłem z moim małym pieskiem na spacer do parku. Kiedy skręcałem za blok, zobaczyłem trzy osoby. Nagle jedna z kobiet bez żadnej przyczyny uderzyła mnie w twarz, druga kopnęła – opowiada o rasistowskim ataku Gwinejczyk z Łodzi.
Grupa napastników zaatakowała dwóch Polaków po tym, jak usłyszeli, że rozmawiają po polsku. Jednemu udało się uciec, drugi z poważnymi obrażeniami wylądował w szpitalu.
Skandaliczna sytuacja, nie ma akceptacji dla takich działań – tak Mariusz Błaszczak skomentował atak na 14-letnią Turczynkę. Jednocześnie szef MSWiA zadeklarował, że statystyki takich przestępstw spadają.