Kiedy w 2001 słynny kompozytor, Karlheinz Stockhausen, powiedział o scenie wbijania się samolotów w wieże World Trade Center, iż było to jak dzieło sztuki - w sensie skoncentrowanej woli, determinacji i kompozycji, odwołano wszystkie jego koncerty i na lata otoczono barierą potępienia. Ale kiedy dziś czytamy na stronie internetowej zamachowca z Norwegii, że jego celem było wywołanie nowej wojny domowej w Europie, bo ta traci tożsamość, to nie mogę się powstrzymać od próby analizy. Samo potępianie bowiem nie pozwala zrozumieć - pisze prof. Jadwiga Staniszkis w felietonie dla Wirtualnej Polski.