Korea Południowa poderwała swoje myśliwce po tym, jak bez uzgodnień, ostrzeżeń, a także uruchamiania jakiejkolwiek lotniczej procedury, wleciały do obszaru monitorowanego przez obronę powietrzną Seulu na Morzu Wschodnim jednostki Chin i Rosji. W czwartek Koreańczycy z Południa doliczyli się na obserwowanym niebie sześciu obcych lotniczych maszyn.