Strącane już nad Ukrainą? Mamy nowy sondaż ws. rosyjskich dronów
Wszystkie rosyjskie drony i rakiety, które mogą naruszyć polską przestrzeń powietrzną, powinny - wg Polaków - zostać zestrzelone już nad Ukrainą - wynika z sondażu SW Research dla Wirtualnej Polski.
Myśliwiec
Co musisz wiedzieć?
- Sondaż przeprowadzony przez SW Research dla Wirtualnej Polski wykazał, że 53 proc. respondentów jest zdania, iż Polska powinna strącać rosyjskie drony i rakiety, które mogą wlecieć na nasze terytorium, już nad Ukrainą.
- W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Jak podkreśliło Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, był to "akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli".
Według sondażu przeprowadzonego przez SW Research dla WP, 53 proc. badanych uważa, że Polska powinna strącać rosyjskie drony i rakiety, które mogą wlecieć na nasze terytorium, już nad Ukrainą. Zdecydowanych w tej kwestii jest 29,7 proc. ankietowanych.
23,7 proc. uważa, że nie powinno się strzelać do wrogich obiektów już nad Ukrainą, w tym 8,9 proc. - że zdecydowanie nie powinno się tego robić. 23,3 proc. badanych nie oceniło sprawy.
Polska powinna strzelać do wrogich obiektów już nad Ukrainą?
Za zestrzeliwaniem wrogich obiektów już nad Ukrainą jest 59,4 proc. mężczyzn oraz 47,4 proc. kobiet. Przeciw - 20,8 proc. mężczyzn i 26,2 proc. kobiet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szum informacyjny ws. domu w Wyrykach. "Zabrakło im odwagi"
Wyniki badania wskazują też, że im starsi respondenci, tym bardziej opowiadają się za strącaniem wrogich obiektów, zanim zdołają one naruszyć naszą przestrzeń. Za zestrzeliwaniem ich już nad Ukrainą jest 55,4 proc. badanych w grupie 25-34 l., 54,8 proc. w grupie 35-49 l oraz 55,2 proc. w grupie powyżej 50 l. Młodzi do 24 r. ż. podchodzą do tej kwestii sceptycznie: za jest 35,6 proc. badanych, a przeciw - 39,1 proc.
Na tak jest też najwięcej osób z wykształceniem zawodowym (66,7 proc.). Za strącaniem obiektów nad Ukrainą jest też 52,4 proc. osób z wykształceniem wyższym (przeciw 28,2 proc.), 51,6 proc. z wykształceniem średnim (przeciw 21,4 proc.) oraz 41,7 proc. z podstawowym (przeciw 16,7 proc.).
Większość Polaków popiera taką możliwość niezależnie od miejsca zamieszkania. Wśród mieszkańców wsi za opowiada się 51,9 proc. badanych. Ideę strącania obiektów już nad Ukrainą popiera 60 proc. osób z małych miast do 20 tys. mieszkańców, 56,8 proc. z miast od 20-99 tys. mieszkańców, 44,9 proc. z miast od 100-199 tys. mieszkańców, 53,8 proc. z miast od 200-499 tys. mieszkańców oraz 51,4 proc. respondentów z dużych miast powyżej 500 tys. mieszkańców.
Badanie zostało zrealizowane w dniach 16.09-17.09.2025 przez agencję SW RESEARCH metodą wywiadów on-line (CAWI - Computer-Assisted Web Interview) na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 824 ankiety z ogólnopolską próbą dorosłych. Zastosowano dobór kwotowy - próba była reprezentatywna ze względu na łączny rozkład płci, wieku i klasy wielkości miejscowości zamieszkania.
Zmiana nastrojów po prowokacji Rosji
Temat przechwytywania rosyjskich dronów i rakiet już w ukraińskiej przestrzeni powietrznej wrócił do debaty publicznej po wydarzeniach z nocy z 9 na 10 września, kiedy to w polską przestrzeń powietrzną (wedle ostatnich informacji) wleciało 21 wrogich dronów. Opowiedział się o tym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
- Uważam, że powinniśmy to przemyśleć - powiedział Sikorski, pytany o przechwytywanie rosyjskich dronów poza polską przestrzenią powietrzną.
Na reakcję Rosji nie trzeba było długo czekać. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew zaczął odgrażać się publicznie, snując propagandową wizję, że wdrożenie pomysłu utworzenia strefy zakazu lotów nad Ukrainą i możliwość zestrzelenia rosyjskich dronów przez kraje NATO oznaczałaby wojnę między sojuszem a Rosją.
Opracowała Paulina Ciesielska, dziennikarka Wirtualnej Polski
