Spowodował wypadek i uciekł. Jest wyrok słupskiego sądu ws. 35-letniego wikarego

Słupski sąd rejonowy ogłosił wyrok dla 35-letniego wikarego, który spowodował wypadek i zbiegł z miejsca zdarzenia. Ksiądz został zobowiązany do zapłacenia 2 tys. zł grzywny oraz pokrycia kosztów sądowych - 200 zł. Otrzymał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Podczas procesu oskarżony przyznał się do spowodowania kolizji i ucieczki z miejsca zdarzenia. Jednak zakwestionował tezę o jeździe pod wpływem alkoholu. Jak sam zeznał, po przybyciu na plebanię wypił dwie butelki piwa. W efekcie powołany biegły nie mógł ustalić, kiedy faktycznie doszło do spożycia alkoholu. Ksiądz jednocześnie zeznał, że uciekł z miejsca wypadku w obawie przed agresywnymi świadkami zdarzenia.

Do wypadku doszło pod koniec listopada ubiegłego roku. 35-letni wikary z Ustki uderzył na jednym ze skrzyżowań w auto prowadzone przez kobietę. Poszkodowana wezwała męża, który natychmiast o zdarzeniu poinformował policję. Jeszcze przed przyjazdem policji ksiądz wsiadł w samochód i odjechał. Policjanci odnaleźli go dopiero następnego dnia. Policjanci, którzy przybyli wówczas na plebanię przebadali 35-latka alkomatem. Urządzenie pokazało w wydychanym powietrzu prawie promil alkoholu. Sama poszkodowana trafiła do szpitala z obrażeniami ciała. Na szczęście nic poważnego jej się nie stało.

Do podobnego zdarzenia doszło kilka lat temu na obwodnicy Chojnic. Kierowany przez księdza pojazd wyprzedzał ciężarówkę. Jednak nagle zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwnej strony peugeotem. Śmierć na miejscu ponieśli obaj kierujący pojazdami. Jak informowała wówczas prokuratura, kierujący pojazdem ksiądz miał ponad dwa promile alkoholu we krwi.

Jak wynika ze statystyk Komendy Głównej Policji ponad dziesięć proc. wypadków drogowych powodowanych jest przez pijanych kierowców. Tylko w 2014 roku (najnowsze dane) w efekcie nadużywania alkoholu w ponad 3,5 tys. wypadków życie straciło 470 osób, a ponad 4 tys. odniosło poważne obrażenia ciała - najwięcej na Mazowszu, Kujawach i Łódzkiem.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .