Rosja uderzyła. "Irańskie drony i północnokoreańskie rakiety"
Rosja demonstracyjnie potępiła ataki na Iran, ale milczy po atakach na Kijów, których cynicznie dokonała z użyciem irańskich dronów i północnokoreańskich rakiet balistycznych – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Po atakach na obiekty programu jądrowego w Iranie, w Moskwie było wiele hałasu – rosyjskie kierownictwo demonstracyjnie potępiało 'rakietowo-bombowe' działania. Dziś Moskwa milczy po tym, jak rosyjska armia przeprowadziła całkowicie cyniczny atak rosyjsko-irańskimi Shahedami i rakietami na infrastrukturę cywilną Kijowa oraz innych naszych miast i gmin" – podkreślił szef państwa.
Według prezydenta Rosjanie użyli do ataków pocisków balistycznych, dostarczonych im przez Koreę Północną.
"Każdy w krajach sąsiadujących z Rosją, Iranem i Koreą Północną powinien się dziś zastanowić, czy będzie można ochronić tam życie, jeśli ta koalicja zabójców się utrzyma i będzie kontynuować szerzenie terroru" – oświadczył.
Ofiary w Kijowie i nie tylko
Zełenski przekazał, że w Kijowie zaatakowane zostały m.in. zwykłe budynki mieszkalne. W stolicy zginęło co najmniej sześć osób. W Białej Cerkwi w obwodzie kijowskim, gdzie dron typu Shahed trafił w szpital, zabita została jedna osoba. Ogółem, w wyniku ataków, rannych zostało ponad 30 osób.
Prezydent poinformował, że w poniedziałek składa wizytę w Wielkiej Brytanii, gdzie zamierza omówić z partnerami wzmocnienie obrony Ukrainy. "Będziemy też uzgadniać nowe i zdecydowane środki nacisku na Rosję – za tę wojnę i na rzecz powstrzymania ataków" – powiedział Zełenski.
Czytaj więcej: