Rak polskiej polityki, rak polskich pacjentów [OPINIA]

Polskie władze postanowiły zastosować awangardowy na skalę świata model leczenia nowotworów: im dalej od domu, tym lepiej. Do tego finansowanie robotów medycznych i zaawansowanych terapii. Niestety większość pacjentów jest "zacofana" i choruje na popularne nowotwory oraz wymaga "prostego" leczenia. Szybko i w pobliżu miejsca zamieszkania.

Słowa posła Szczerby wstrząsnęły Agnieszką Gozdyrą w Polsat NewsSłowa posła Szczerby wstrząsnęły Agnieszką Gozdyrą w Polsat News
Źródło zdjęć: © Agnieszka Gozdyra, X
Patryk Słowik

Szpital w Koninie przestał przyjmować nowych pacjentów onkologicznych. Powód? Nie dostał płatności z Narodowego Funduszu Zdrowia za zeszły kwartał i najzwyczajniej w świecie nie może dłużej "pożyczać" państwu pieniędzy na leczenie swoich pacjentów. Inne szpitale wskazują, że istnieje podobne ryzyko u nich.

Michał Szczerba, europoseł Koalicji Obywatelskiej, stwierdził w Polsat News: - Jeśli ktoś został z Konina odesłany, niech znajdzie inną placówkę.

Faktycznie można jechać do innej placówki. Jeśli ktoś nie ma samochodu - albo w skrajnie zatłoczonym autobusie, którym mało który pacjent nowotworowy chce jechać, albo pociągiem do Kalisza, najczęściej z dwoma przesiadkami.

Wyśmiewanie skrajnego braku empatii europosła Szczerby jest oczywiście bardzo proste. Warto jednak zastanowić się nad tym, gdzie jako państwo w leczeniu nowotworów jesteśmy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sprawa szpitala w Koninie. "Trzeba to wyjaśnić natychmiast"

Niewłaściwy kierunek

Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej oraz rezydent onkologii, po wypowiedzi Szczerby napisał w portalu X kwestię oczywistą dla każdego, kto choć przez kilka godzin analizował funkcjonowanie systemów ochrony zdrowia na świecie w dziedzinie onkologii. To znaczy optymalny model wygląda tak, że w państwie jest niewiele wysokospecjalistycznych ośrodków, w których można operować pacjentów, oraz wiele miejsc, możliwie najbliżej domu pacjenta, w których dostępna jest chemioterapia oraz radioterapia.

Z punktu widzenia przeciętnego pacjenta, który zachorował na raka, świat wywraca się do góry nogami. A zadaniem państwa jest ograniczyć kłopoty, choćby logistyczne.

Nic zaś nie przemawia za tym, by powszechne już właściwie i niewymagające najlepszych specjalistów oraz najdroższego sprzętu leczenie było dostępne tylko w wysokospecjalistycznych ośrodkach.

Sęk w tym, że w Polsce coraz więcej wskazuje na to, że przyjmujemy odwrotny kierunek. Politycy chwalą się kwestiami potrzebnymi, ale dotyczącymi promila chorych. A problemów przytłaczającej większości po prostu nie rozumieją, co tym razem dobitnie pokazał Michał Szczerba, ale niezrozumienie to jest, mam wrażenie, dla naszej klasy politycznej dość powszechne.

Zacofani pacjenci

W dniu, w którym szpital w Koninie ogłosił koniec przyjęć nowych pacjentów onkologicznych, Ministerstwo Zdrowia skupiło się nie na tej kwestii, lecz na chwaleniu się inwestycjami z Krajowego Planu Odbudowy w nowoczesną diagnostykę i leczenie pacjentów onkologicznych.

Dowiedzieliśmy się, że Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło 5,2 mld zł m. in. na roboty chirurgiczne, terapie celowane i immunoterapię.

"Polska onkologia staje się bardziej nowoczesna, dostępna i skuteczna" - ogłosił resort.

Złośliwie można by powiedzieć, że tylko polscy pacjenci są zacofani i nadal - z niezrozumiałych powodów - najczęściej korzystają ze starych i nienowoczesnych metod leczenia, a ich nowotwory nie stanowią wyzwań dla superrozwiniętej medycyny, lecz wyzwanie dla tej znanej nam od wielu lat.

I żebym był dobrze zrozumiany: jestem za wykorzystywaniem robotów chirurgicznych, dofinansowaniem nowoczesnych terapii. Chodzi mi jedynie o to, że choć warto mieć wspaniale urządzony salon, równie istotne jest to, by piwnicy nie zalewało, a dach nie przeciekał.

Korkowanie systemu

Kilka dni temu Kancelaria Prezesa Rady Ministrów pochwaliła się zwiększającą się liczbą wykonywanych badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Zdaniem rządzących jest to dowód na dobrze funkcjonującą profilaktykę i szybsze wykrywanie chorób, w tym nowotworowych.

Tyle że z kompletnych danych, a nie z ich wycinka zastosowanego do robienia politycznego PR-u, wynika, że w ostatnich latach sytuacja pacjentów wymagających tomografii komputerowej lub rezonansu magnetycznego okrutnie wręcz się pogorszyła.

Dziś bowiem na badanie wraz z opisem czeka się dwa razy dłużej, niż czekało się w 2021 r.

Z danych dostępnych w Onkoskanerze, prowadzonym przez Fundację Alivia, wynika, że na rezonans magnetyczny zlecony w trybie pilnym pacjent czeka średnio 65 dni. Ponad 20 dni - średnio - zajmuje opis badania.

To tragiczny wynik, który dla wielu pacjentów oznacza wyrok śmierci. Lekarze zaś o tym wiedzą, więc wykształciła się praktyka "kładzenia" ludzi do szpitala w celu wykonania im badania, które nie wymaga opieki szpitalnej. Efekt? Coraz bardziej zakorkowujemy i tak już zakorkowany system leczenia szpitalnego.

Coraz gorsze wyniki

W lipcu 2025 r. ta sama Fundacja Alivia opublikowała raport podsumowujący realizację Narodowej Strategii Onkologicznej w latach 2020-2024. W skrócie: dużo obiecywano, niewiele zrealizowano.

To, co boli najbardziej, to fakt, że w Polsce statystyki się pogarszają, zamiast poprawiać. Z danych NFZ, które przytacza Alivia, wynika, że zaledwie 65 proc. diagnostyki wstępnej i 69 proc. diagnostyki pogłębionej wykonywane było w 2024 r. terminowo. To o ponad 10 punktów procentowych mniej niż na koniec 2020 r.

Z kolei - to już dane własne fundacji - 36 proc. uczestników ich badania statystycznego, u których rozpoznano nowotwór w 2024 r., czekało na rozpoczęcie leczenia powyżej 3 miesięcy. Przed 2020 r. odsetek ten wynosił 31 proc.

Droga w przepaść

Na nowotwory choruje w Polsce ponad 1,1 mln osób. To najczęstszy "zabójca" osób w wieku produkcyjnym. Rośnie liczba zachorowań. Pogarszają się statystyki leczenia - od czasu oczekiwania na badanie, przez czas oczekiwania na opis badania, po wizytę u specjalisty i zastosowanie profesjonalnego leczenia.

Do tego wszystkiego dochodzą teraz kłopoty finansowe szpitali na niespotykaną wcześniej skalę i zamykanie oddziałów onkologicznych.

Dajmy spokój Michałowi Szczerbie. Wybaczę mu butę i ignorancję, jeśli swoje polityczne możliwości wykorzysta do tego, by Polska z każdym rokiem stawała się krajem lepszym do leczenia raka, zamiast być coraz gorszym.

Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"