"Przysypała nas lawina". Prawda okazała się inna
Wyjątkowo kiepski "żart" postawił nad ranem na nogi cały TOPR. Mężczyzna twierdził, że wraz z przyjaciółmi został przysypany przez lawinę. Prawda była jednak zupełnie inna.
Około 5 rano na telefon dyżurny TOPR zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że jego i jego przyjaciół przysypała lawina pod Rysami.
Do akcji rzucili się niemal wszyscy ratownicy. Przygotowano też śmigłowiec, mimo, że było ciemno. Jak się dowiedziało RMF FM, ratunek nie był potrzebny. Gdy ratownik dyżurny oddzwonił do zgłaszającego, ten zaczął się plątać w zeznaniach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po chwili przyznał, że to był tylko "głupi żart". Godzinę od zgłoszenia powiedział, że w rzeczywistości jest u siebie w domu w Raciborzu.
Źródło: RMF FM
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.