PolskaProtest mundurowych: tysiące policjantów, strażaków i pograniczników na placu Zamkowym w Warszawie

Protest mundurowych: tysiące policjantów, strażaków i pograniczników na placu Zamkowym w Warszawie

Protest mundurowych: tysiące policjantów, strażaków i pograniczników na placu Zamkowym w Warszawie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Maciej Stanik
Violetta Baran
02.10.2018 07:37, aktualizacja: 02.10.2018 12:19

Tysiące funkcjonariuszy służb mundurowych z całej Polski zjechało do Warszawy, by wziąć udział w manifestacji "Razem trzymamy linię!". Przemaszerują Traktem Królewskim: z placu Zamkowego na plac Na Rozdrożu. Po drodze zamierzają złożyć petycje w Pałacu Prezydenckim i kancelarii premiera RP.

Powodem protestu jest brak porozumienia z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie postulatów związkowców. Chodzi między innymi o podwyżki płac i zmiany przepisów emerytalnych - przypomina rmf24.pl.

Według organizatorów w manifestacji bierze udział ok. 20 tysięcy funkcjonariuszy, co oznacza, że może to być największa demonstracja służb mundurowych w historii. Do Warszawy przyjechało 400 autokarów z manifestantami.

- Dziękuję tym dwudziestu kilku tysiącom, którzy stoją na placu Zamkowym i tym, którzy do nas dochodzą - powiedział Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów, rozpoczynając oficjalnie manifestację.

- Liczymy, że pan prezydent przyjmie nas tak, jak naszych wspaniałych siatkarzy - powiedział Jankowski, zapowiadając przystanek pod Kancelarią Prezydenta.

Plac Zamkowy i okoliczne ulice są wypełnione tłumem mundurowych w żółtych kamizelkach.

Manifestujący przygotowali trumnę z napisem "policja". "Do tego doprowadziły polską policję rządzących chore ambicje" - czytamy na klepsydrze. Są transparenty z różnymi hasłami, np. "Premierze Polski, nie przeginaj pałki". Policjanci mają też podobiznę wiceministra Jarosława Zielińskiego z nosem Pinokia.

Protest policjantów trwa już od 10 lipca. W jego ramach prowadzona jest akcja "pouczenie zamiast mandatu". Spowodowała ona znaczny spadek liczby mandatów.

W manifestacji "Razem trzymamy linię!" biorą udział nie tylko policjanci, ale także funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej.

Protest rozpoczął się w południe - na placu Zamkowym. Jego uczestnicy przemaszerują Traktem Królewskim w stronę Pałacu Prezydenckiego. Tam przedstawiciele protestujących zamierzaja złożyć petycję. Kolejny przystanek przewidziany jest przed kancelarią premiera.

Manifestacja ma zakończyć się ok. godz. 16 na placu Na Rozdrożu. Zaplanowano tam przemówienia oraz - jak informuje rmf24.pl - happeningi z konfetti, policjantami ze skrzydłami aniołów oraz czerwonym dywanem dla rządowych notabli.

Organizatorzy wtorkowego protestu ostrzegają uczestników o możliwej prowokacji. Z informacji związkowców wynika, iż MSWiA poprzez swoje służby monitorować będzie cały przebieg manifestacji.

„Pozyskano również informację, iż nasza manifestacja będzie nagrywana przez środowiska narodowe i kibolskie” - czytamy w komunikacie władz policyjnych związków. „Ponadto przypominamy, iż manifestacja nie jest polityczna, a odbywa się w związku ze złożonymi przez Federację ZZ SM postulatami. Osoby, które będą chciały wejść ze swoimi hasłami, muszą być usunięte przez nasze służby porządkowe. W manifestacji nie przewidujemy udziału polityków, członków stowarzyszeń i innych organizacji poza osobami zaproszonymi przez organizatora manifestacji” - dodano.

Źródło: rmf24.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (489)
Zobacz także