Poznań. Takiego procesu jeszcze nie było. Sąd będzie wydawał karty wstępu
Wybuch kamienicy na Dębcu wstrząsnął opinią publiczną. Szczególnie gdy na jaw wyszły szczegóły dramatu. Tomasz J. jest oskarżony o zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabójstwa kolejnych 34. Takiego procesu jeszcze nie było.
15 listopada rozpoczyna się proces Tomasza J. Sąd Okręgowy w Poznaniu zarządził wydawanie dla publiczności oraz przedstawicieli mediów kart wstępu na rozprawę. Przygotowano 78 kart.
Zainteresowane osoby muszą odebrać je osobiście w biurze obsługi interesanta w gmachu sądu okręgowego przy ul. Hejmowskiego 2. Karty będą wydawane od czwartku 7 listopada w godz. 7.45-15.15. Natomiast osoby pokrzywdzone będą wpuszczane na salę rozpraw na podstawie otrzymanych zawiadomień o terminie rozprawy, bez konieczności ubiegania się o wydanie kart wstępu.
Tomasz J. będzie odpowiadać za zabójstwo pięciu osób oraz usiłowanie zabójstwa 34 osób mieszkających w budynku. Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", jeszcze nikt w Polsce nie stawał przed sądem pod takim zarzutem.
Przypomnijmy. Kamienica na poznańskim Dębcu runęła w niedzielny poranek 4 marca. W wyniku eksplozji zginęło pięć osób, a 22 zostały ranne. Początkowo podejrzewano, że jej przyczyną było rozszczelnienie instalacji gazowej. Z najnowszych ustaleń wynika, że do eksplozji doprowadzono celowo, by zatrzeć ślady zabójstwa.
Zazdrosny o swoją żonę Tomasz J. miał ją zabić, okaleczyć, a następnie doprowadzić do eksplozji. Mężczyzna oskalpował głowę żonie, a na czole wyciął jej nożem linie tworzące litery ZKA. Prawdopodobnie chciał napisać "za karę". Zabójca poza tym brutalnie okaleczył ciało kobiety.
Rok wcześniej Tomasz J. wyjechał do pracy w Anglii. Wrócił przed Bożym Narodzeniem, a w Nowy Rok - doprowadził do tragicznego wypadku, który 12-letni Kacper ledwo przeżył. Wtedy kobieta kazała mu się wyprowadzić. Gdy to zrobił, zmieniła zamki w drzwiach.
Niedługo potem kobieta zaczęła spotykać się z kimś innym. Tomasz miał być o nią bardzo zazdrosny. W dniu tragedii Beata J. miała lecieć do nowego mężczyzny do Anglii. Ale dzień wcześniej przyjechał do niej mąż. Znów mieli się pokłócić. Wówczas doszło do dramatu.
W niedzielę do mieszkania w poznańskiej kamienicy przyszli jej znajomi, by zaopiekować się psami. Gdy otworzyli drzwi, doszło do eksplozji.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl