Płonęła hala z alternatywnym paliwem. W akcji ponad stu strażaków
Około 110 strażaków gasiło duży pożar odpadów wykorzystywanych do produkcji paliw alternatywnych. Przyczyna wybuchu ognia w Czechowicach-Dziedzicach na ten moment pozostaje nieznana.
19.11.2024 | aktual.: 20.11.2024 07:42
Ogień został dostrzeżony we wtorek późnym wieczorem, 19 listopada. "Płonie hala magazynowa tak zwanych paliw alternatywnych. W jej wnętrzu znajduje się gotowa do użycia w spalarniach 'mielonka' z tworzyw sztucznych, drewna i pianki poliuretanowej" - podali strażacy.
Pożar objął połowę hali o wymiarach 30 m na 50 m. Obyło się bez ewakuacji. O tej porze na miejscu był tylko ochroniarz, który dostrzegł płomienie i wezwał pomoc. Do akcji gaśniczej skierowano początkowo 23 jednostki straży pożarnej, potem dojechały kolejne.
Osiem godzin walki z ogniem
Akcja gaśnicza nie należała do łatwych. Jak podał serwis czecho.pl, ze względu na ryzyko zawalenia się dachu, strażacy nie mogli wejść do obiektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Akcja z pewnością będzie trwała do rana. W takich przypadkach wszystko się lepi, tli w środku. Będziemy musieli przegrzebywać pogorzelisko ciężkim sprzętem, przelewać - przekazał ok. godz. 22 dyżurny komendy miejskiej bielskiej straży pożarnej.
Zapewnił przy tym, że nie ma zagrożenia ekologicznego. Stan powietrza wokół pożaru jest monitorowany.
Zobacz także
Po godzinie 23 strażacy poinformowali, że udało im się opanować pożar. Pozostała rozbiórka i dogaszanie nadpalonych elementów. Ostatecznie z ogniem przez ponad osiem godzin zmagało się 31 zastępów, w sumie około 110 strażaków. Ostatni zastęp wrócił do jednostki ok. godziny 4.30 w nocy.
Przyczyny wybuchu pożaru nie są na razie znane.
Źródło: PAP, czecho.pl, KM PSP w Bielsku-Białej, WP