Pomorscy rolnicy blokują drogi. W czwartek będą w Warszawie
Od poniedziałku blokowana jest droga Chojnice-Tuchola w miejscowości Silno. Na miejscu zjawiło się ponad 100 rolników oraz dwadzieścia ciągników. Protest polega na permanentnym przechodzeniu przez przejście dla pieszych. Przepuszczane są jedynie autobusy. Ruch otwierany jest co godzinę na kwadrans. Policja wytyczyła już niezbędne objazdy. Wszyscy kierowcy, którzy nie chcą czekać na przejazd, powinni skorzystać z drogi przez Lichnowy i Sławęcin lub przez Zamarte i Sępólno Krajeńskie.
- Nie chcę wiele. Chcę godnie żyć. Ja sprzedaję kilogram wieprzowiny za cztery złote. W sklepie kosztuje ponad 17. Kto na tym zarabia, bo ja nie – mówi Wirtualnej Polsce jeden z protestujących.
Kością niezgody pomiędzy rządem oraz rolnikami są pieniądze. Praca na roli przynosi z roku na rok coraz większe straty. Blokujący drogi domagają się powołania specjalnej komisji oraz przygotowania pakietów systemowych nowelizacji w sektorze rolnym. Ich celem miałoby być trwałe podniesienie opłacalności wytwórstwa mięsa, mleka i owoców. Rolnicy chcą również, aby polska ziemia była lepiej chroniona przed wykupem przez cudzoziemców.
Podobny protest miał miejsce w ubiegłym tygodniu w Starogardzie Gdańskim. Tam po mieście jeździła grupa kilkunastu ciągników. Część z nich była oflagowana. Pojazdy poruszały się po głównych drogach z niewielską prędkością jednak nie tarasowały przejazdu.
Solidarność Rolników Indywidualnych oraz rolnicze OPZZ zapowiedziały na czwartek kolejną manifestację w Warszawie. Pomorscy rolnicy zapowiedzieli, że wezmą w niej udział. Przed kancelarią premiera stanąć ma zielone miasteczko.
Tomasz Gdaniec, Wirtualna Polska
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .
Więcej na ten temat:
Robert Biedroń walczy o rekompensatę dla Słupska za tarczę antyrakietową
Wieloryb w Zatoce Puckiej - zauważyli go rybacy
Gdańscy urzędnicy rezygnują z kontrowersyjnych reform w miejskiej edukacji
Robert Biedroń walczy o rekompensatę dla Słupska za tarczę antyrakietową
Wieloryb w Zatoce Puckiej - zauważyli go rybacy
Gdańscy urzędnicy rezygnują z kontrowersyjnych reform w miejskiej edukacji