Trwa ładowanie...

Wziął kasę za nieobecność? Zadziwiające tłumaczenia Cymańskiego

Według doniesień dziennikarki "GW", poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański miał podpisać się na liście obecności na posiedzeniu komisji, ale nie uczestniczył w jej obradach. - Pani jest formalistką w tym momencie. Pani nie rozumie, że poseł ma bardzo wiele różnych obowiązków - tłumaczył parlamentarzysta na sejmowym korytarzu.

Podpisał się, a na sali go nie było? "Pani jest formalistką w tym momencie"Podpisał się, a na sali go nie było? "Pani jest formalistką w tym momencie"Źródło: PAP, fot: Mateusz Marek
d1tdnjg
d1tdnjg

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

Pod koniec stycznia dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z posiedzenia sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej. Sala świeciła pustkami. Na liście obecności znajdowało się jednak wiele podpisów parlamentarzystów.

- Natomiast jak się spojrzy na listę, to proszę bardzo. Na sali już powinien być Tadeusz Cymański, między innymi. Pan poseł [Sławomir] Zawiślak. I oczywiście ich nie ma. Czyli co? Oszustwo - stwierdziła dziennikarka.

Cymańskiego nie było na sali? "Za pracę się płaci, a nie za podpisy czy obecność"

Podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu Justyna Dobrosz-Oracz zapytała posła Solidarnej Polski Tadeusza Cymańskiego o tamtą sytuację. - Co pan wtedy robił? - dopytywała.

d1tdnjg

- Przygotowywałem się do wystąpień sejmowych - odparł krótko parlamentarzysta z ugrupowania Zbigniewa Ziobry.

- Ale pan nie musi się podpisywać. Pana obowiązkiem jest bycie na komisji. To jest pana obowiązek, za to dostajecie pieniądze - odpowiedziała dziennikarka "GW".

- Nie za podpisy dostajemy, tylko za pracę. (...) Jeszcze raz pani mówię, za pracę się płaci, a nie za podpisy czy obecność. Coś pani powiem, gdybym ja tam przyszedł, martwo siedział i coś innego czytał, to pani by mnie pochwaliła. Tak czy nie? No widzi pani, bo pani jest formalistką w tym momencie - stwierdził Cymański.

Po chwili Cymański odwrócił się do stojącej obok młodzieży. - Słuchają młodzi ludzie, że poseł się tłumaczy, że się podpisał, a go nie było w tym miejscu. Pani nie rozumie, że poseł ma bardzo wiele różnych obowiązków. (...) Pani jak prokurator, będzie mnie teraz... A to jest TVN24? A, "Wyborcza", jeszcze lepiej - odparł poseł Solidarnej Polski, uśmiechnął się i odszedł.

Tadeusz Cymański jest gdańskim posłem na Sejm od 1997 roku, początkowo z list Akcji Wyborczej Solidarność, następnie Prawa i Sprawiedliwości. W 2009 roku został wybrany do Parlamentu Europejskiego. W 2011 roku został wykluczony z PiS. Od tamtej pory jest politykiem Solidarnej Polski. W 2015 roku powrócił do Sejmu, w 2019 roku wywalczył reelekcję. W izbie niższej Cymański należy do trzech komisji: finansów publicznych (wiceprzewodniczący), ds. Unii Europejskiej oraz gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Zobacz też: Polityk o dawnych koalicjantach z PiS: niczym się nie różnią od komuny

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1tdnjg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1tdnjg
Więcej tematów