Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Wiceszef MSWiA: potwierdziły się najgorsze obawy

Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Wiceszef MSWiA: potwierdziły się najgorsze obawy

Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Wiceszef MSWiA: potwierdziły się najgorsze obawy
Źródło zdjęć: © East News | Mariusz Gaczyński
Magdalena Nałęcz-MarczykAnna Kozińska
22.08.2019 09:10, aktualizacja: 29.03.2022 11:26

Wyłowione ciało to Piotr Wożniak-Starak - potwierdził Wirtualnej Polsce rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Poszukiwania milionera trwały kilka dni. 39-latek zaginął w niedzielę nad ranem podczas pływania motorówką na jeziorze Kisajno.

"Potwierdziły się najgorsze obawy. Wszystko wskazuje na to, że ciało Piotra Woźniaka-Staraka zostało odnalezione. Wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym" - napisał na Twitterze wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

W rozmowie z WP wojewódzka policja powiedziała, że w czwartek rano grupa płetwonurków, biorąca udział w poszukiwaniach na jeziorze Kisajno, zlokalizowała i wyłowiła ciało. Z kolei rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny potwierdził reporterce WP Magdalenie Radusze, że zwłoki należą do Piotra Wożniaka-Staraka.

Działania poszukiwawcze zostały zakończone. Po przeprowadzeniu oględzin zewnętrznych, na zlecenie prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok w specjalistycznym Zakładzie Medycyny Sądowej.

Piotr Woźniak Starak był poszukiwany od kilku dni

Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z soboty na niedzielę. Przed godz. 4 nad ranem policja otrzymała zgłoszenie dotyczące motorówki, która zakłócała ciszę nocną nad jeziorem Kisajno.

Na miejscu patrol zastał pustą łódź. Przy brzegu odnaleziono 27-latkę, która przyznała, że pływała nią razem z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Obydwoje mieli wpaść do wody podczas manewru. Kobiecie udało się dopłynąć do brzegu.

Jak ustaliła WP, to Grupa Specjalna Płetwonurków RP znalazła w czwartek o godz. 5 rano ciało człowieka w jeziorze Kisajno. - Warto rozważyć jakąś formę jego pożegnania - zapewniły przed południem w rozmowie z nami władze Giżycka.

Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Poszukiwania prowadzono na wielką skalę

Od tego momentu rozpoczęły się poszukiwania 39-latka. Obszar działań był ogromny. Skupiono się na jeziorze Kisajno, gdzie głębokość wody sięgała nawet 15 m.

W poniedziałek linię brzegową przeczesywało 40 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Na Mazury wysłano śmigłowiec Komendy Głównej Policji. Na miejscu pracowali płetwonurkowie wyposażeni w sonar i wodnego robota. We wtorek zintensyfikowano działania. W środę akcji nie ułatwiała pogoda nad jeziorem Kisajno.

Prokuratura w Giżycku wszczęła śledztwo w sprawie niedzielnego wypadku na mazurskim jeziorze Kisajno. W komunikacie podkreślono, że na skutek zdarzenia "jedna osoba prawdopodobnie poniosła śmierć".

Piotr Woźniak-Starak był pasierbem Jerzego Staraka - miliardera i jednego z najbogatszych Polaków. Pracował jako producent filmowy. Ożenił się z dziennikarką Agnieszką Szulim. Miał 39 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także