Pieskow zwrócił się do żołnierzy Kima. "Nigdy nie zapomnimy"
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podziękował żołnierzom z Korei Północnej, którzy pomagają rozminowywać obwód kurski. - Jest to niebezpieczne i trudne, ale nasi koreańscy przyjaciele naprawdę nam pomagają i bardzo to doceniamy - oświadczył.
Najważniejsze informacje:
- Kreml podziękował żołnierzom z Korei Północnej za rozminowywanie terenów w obwodzie kurskim.
- Według południowokoreańskiego wywiadu do rosyjskiej armii trafiło ponad 10 tys. żołnierzy Kim Dzong Una; wielu z nich zginęło.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Według rosyjskiego MON żołnierze z Korei Północnej wykonują te same zadania co rosyjscy specjaliści i działają na obszarach o wyjątkowo dużym zagęszczeniu min.
Reuters, powołując się na rosyjskie źródła, relacjonuje, że koreańscy saperzy zostali wysłani do Rosji w ubiegłym roku. Rosyjskie MON opublikowało pochwały pod adresem północnokoreańskich saperów. - To świetni chłopcy, szybko się uczą, uważnie słuchają i robią notatki - miał powiedzieć jeden z dowódców w armii Putina.
Zobacz też: Nawrocki blokuje awanse 46 sędziów. "Tkwimy w bagnie"
"Bezinteresowna pomoc". Pieskow dziękuje żołnierzom Kima
Rzecznik Kremla, w odniesieniu do pracy północnokoreańskich saperów powiedział, że Rosja jest im wdzięczna za "bezinteresowną, heroiczną pomoc". Nie wspomniał jednak, że Koreańczycy z Północy znaleźli się w Rosji nie z własnej woli, a z rozkazu dyktatora, który rządzi ich krajem.
- Nigdy nie zapomnimy tej pomocy. Prace te są kontynuowane. Jest to niebezpieczne i trudne, ale nasi koreańscy przyjaciele naprawdę nam pomagają i bardzo to doceniamy - powiedział Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję TASS.
Źródło: Onet/Reuters/TASS