RegionalneWarszawaPartia Razem chce wygaszenia roszczeń reprywatyzacyjnych i dymisji urzędników. Ratusz odpowiada

Partia Razem chce wygaszenia roszczeń reprywatyzacyjnych i dymisji urzędników. Ratusz odpowiada

Partia Razem chce wygaszenia roszczeń reprywatyzacyjnych i dymisji urzędników. Ratusz odpowiada
Karol Lewandowski
24.08.2016 17:48

Partia Razem konsekwentnie domaga się od władz miasta, aby te wzięły odpowiedzialność za skandale związane z dziką reprywatyzacją.

"Domagamy się dymisji urzędników odpowiedzialnych za przekręty reprywatyzacyjne. Ale to nie wszystko, potrzebne jest rozwiązanie systemowe" - mówią politycy Partii Razem i postulują wygaszenie roszczeń reprywatyzacyjnych za symbolicznym odszkodowaniem.

- Od lat warszawski samorząd gwałci zagwarantowane w Konstytucji prawo do mieszkania. Mafia dewelopersko-prawnicza przejmuje najatrakcyjniejsze działki i kamienice, urzędnicy ratusza ją w tym wspierają, a politycy nie reagują - mówił Maciej Konieczny z Razem na środowej konferencji prasowej. - Nasi dziadkowie nie po to podnosili miasto z gruzów, żeby teraz rozkradli je cyniczni oszuści i złodzieje w garniturach - oburzał się polityk.

Partia Razem: "Chcemy odwołania urzędników odpowiedzialnych za nieprawidłowości przy zwrotach gruntów"

Partia Razem konsekwentnie domaga się od władz miasta, aby te wzięły odpowiedzialność za skandale związane z dziką reprywatyzacją. - Chcemy odwołania urzędników odpowiedzialnych za nieprawidłowości przy zwrotach gruntów: dyrektora BGN Marcina Bajki, jego zastępcy Jerzego Mrygonia i wiceprezydenta Jarosława Jóźwiaka - mówi Justyna Drath z Razem. - CBA powinno prześwietlić ich powiązania biznesowe i osobiste z mafią "biznesmenów", którzy zarobili miliony na bezprawnie odzyskanych nieruchomościach.

Samo odwołanie nie rozwiązuje problemu

Przedstawiciele Razem podkreślają jednak, że samo odwołanie urzędników nie rozwiąże problemu „dzikiej reprywatyzacji”. - Wczoraj politycy różnych opcji nagle dostrzegli problem reprywatyzacji. Niestety nadal nie mają żadnego pomysłu, jak go rozwiązać - zauważa Konieczny i prezentuje propozycję Razem. - Nasz postulat jest prosty: posiadaczom roszczeń reprywatyzacyjnych, których nie można zakwestionować, należy wypłacić odszkodowania w formie pieniężnej, w wysokości nieprzekraczającej 10% wartości gruntu. W ten sposób temat reprywatyzacji zostanie zamknięty raz na zawsze.

Działacze Razem przypominają, że upublicznienie skandalu reprywatyzacyjnego to efekt lat protestów lokatorów, wspieranych przez ruchy miejskie. - Jesteśmy z lokatorami od początku istnienia Razem, więc widzieliśmy na własne oczy, jak władze ignorowały doniesienia o nieprawidłowościach i oszustwach, a protestujących traktowały z pogardą - mówi Drath.
- Zarówno PO, jak i PiS przez ponad dekadę deptały i ignorowały prawa mieszkańców. Dla lokatorów były to lata bezsilności wobec czyścicieli kamienic, bezprawnych eksmisji , zastraszania. Czas z tym skończyć.

Razem zaapelowało do wszystkich partii politycznych, aby poparły postulat wygaszenia roszczeń reprywatyzacyjnych za symbolicznym odszkodowaniem. - Określcie się: chcecie realnego rozwiązania problemu, czy też dalej, jak przez ostatnie lata, będziecie bronić interesów czyścicieli kamienic? - pytają działacze Razem.

Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza: "nie ma mowy o żadnej dymisji"

Bartosz Milczarczyk pytany o dymisje urzędników miejskich zajmujących się reprywatyzacją, w tym wiceprezydenta Jarosława Jóźwiaka i dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcina Bajko, ocenił w środowej rozmowie z PAP, że nie ma ku temu podstaw. Zaznaczył, że Jóźwiak od niedawna zajmuje się sprawami reprywatyzacji i "w ogóle nie ma mowy o żadnej dymisji".

Pytany o rezygnację dyrektora Bajko, rzecznik powiedział, że nie ma podstaw do wyciągania "jakichkolwiek personalnych konsekwencji" wobec pracowników BGN. Podkreślił, że ratusz, kiedy miał wątpliwości, czy jakieś działanie było zgodne z przepisami zwracał się do prokuratury. Dodał, że ratusz składał w prokuraturze zawiadomienie dotyczące b. wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego, ale sprawa - według niego - została umorzona.

Przypomniał, że decyzją prezydent stolicy sprawy reprywatyzacyjne zostały przeniesione z BGN do Biura Prawnego.

Źródło: (PAP/WawaLove.pl)

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także