Nowy wątek w sprawie 34-letniej gdynianki, która pod wpływem alkoholu urodziła dziecka

- Policjanci zawiadomi nas, że pod koniec czerwca tego roku 34-latka została zatrzymana na ulicy, gdy kompletnie pijana szła z 10-miesięcznym synkiem. Miała ponad 1,5 promila. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się połączyć obie sprawy prowadzone przeciwko Agnieszce M. - mówi Małgorzata Goebel, szefowa gdyńskiej prokuratury.

Połączenie obu spraw daje większe szanse na ostateczne skazanie kobiety za narażenie życia dzieci. Przed zestawieniem obu wątków kobieta odpowiadałaby wyłącznie za ewentualne wady rozwojowe, które powstały w efekcie spożycia alkoholu. Prawo przewiduje bowiem, że ofiarą przestępstwa może być tylko człowiek od momentu narodzin. W związku z tym, że matka wcześniej wyszła na spacer z drugim z dzieci odpowiadać może za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O skali uszczerbku zadecyduje opinia biegłych, którą poznamy w ciągu kilku tygodni.

Przypomnijmy fakty. Do zdarzenia doszło na początku sierpnia w Gdyni. 34-latka, znajdująca się pod wpływem alkoholu, urodziła dziewczynkę w ósmym miesiącu ciąży. Obie natychmiast trafiły do szpitala. Podczas badań wyszło na jaw, że kobieta, a tym samym dziecko, ma 1,5 promila alkoholu we krwi.

Dwumiesięczna dziewczynka oraz jej brat aktualnie znajdują się pod opieką gdyńskiego MOPS. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny, który wyda orzeczenie w sprawie praw rodzicielskich matki.

To nie pierwsze tego typu postępowanie prowadzone przez gdyńską prokuraturę. Pięć lat temu śledczy badali sprawę 31-letniej kobiety, która urodziła pijaną córkę. Dziecko zaraz po porodzie miało 4,2 promila alkoholu we krwi. Wówczas oskarżycielowi udało się doprowadzić do skazania matki. Prokuraturze udało się bowiem udowodnić, że kobieta piła alkohol mimo rozpoczęcia porodu. Sąd skazał ją na trzy lata więzienia.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .