Niemcy nas wyprzedzają. Duże projekty w Ukrainie

Niemcy, dotąd krytykowane za ostrożność w dostawach broni dla Kijowa, stają się jednym z głównych inwestorów w ukraiński przemysł zbrojeniowy. Skala i tempo działań kontrastują z ostrożniejszą postawą Polski oraz innych państw regionu, które mimo deklarowanego wsparcia militarnego nie tworzą na Ukrainie dużych projektów przemysłowych.

Niemcy Niemcy chcą zbudować w Ukrainie zakład, który nie tylko remontowałaby czołgi, ale także montował nowe
Źródło zdjęć: © Bundeswehra
Sławek Zagórski

Najbardziej spektakularnym przykładem niemieckiego zaangażowania jest działalność koncernu Rheinmetall. W lipcu 2024 r. firma podpisała z rządem w Kijowie umowę na budowę fabryki amunicji, która ma produkować pociski kalibru 155 mm. To inwestycja strategiczna - Ukraina od początku pełnoskalowej wojny cierpi na chroniczny deficyt amunicji artyleryjskiej, a uzależnienie od dostaw zagranicznych wydłuża czas reakcji i zwiększa ryzyko przerw w logistyce.

Kolejnym krokiem jest negocjowana obecnie budowa fabryki czołgów o wartości około 200 mln euro. Zakład miałby nie tylko remontować i modernizować Leopardy 1 i 2 przekazane Ukrainie, lecz także potencjalnie montować nowe wozy na licencji. W praktyce oznaczałoby to wejście niemieckiego przemysłu zbrojeniowego w etap długoterminowego osadzenia w ukraińskiej gospodarce obronnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump wpadł w pułapkę? "Czerpie wiedzę o świecie z telewizji"

Międzynarodowa współpraca

Niemieckie inwestycje nie ograniczają się do Rheinmetalla. W październiku 2024 r. na Ukrainie oficjalnie rozpoczęła działalność KNDS Ukraine LLC - spółka joint venture francusko-niemieckiego koncernu KNDS. Jej zadaniem jest obsługa techniczna, naprawy i remonty zachodnich systemów używanych na froncie, w tym Leopardów, haubic PzH 2000, a także Gepardów, francuskich CAESAR-ów i AMX-10RC.

Co istotne, KNDS planuje - wraz z ukraińskim partnerem - uruchomić produkcję części zamiennych i amunicji 155 mm. Tego typu współpraca zwiększa suwerenność operacyjną Kijowa i skraca czas powrotu sprzętu na linię frontu.

Działania Berlina wpisują się w szerszą strategię zachodnich koncernów zbrojeniowych. BAE Systems z Wielkiej Brytanii uruchomił w 2024 r. lokalne biuro i linię produkcyjną w Ukrainie, aby wspierać serwis sprzętu i rozpocząć ograniczoną produkcję na miejscu. Z kolei norweski Nammo, specjalizujący się w amunicji i silnikach rakietowych, podpisał z ukraińskimi partnerami umowy na rozwój zdolności produkcyjnych w zakresie pocisków 155 mm i 120 mm oraz podzespołów do pocisków AMRAAM.

Polska zostaje z tyłu

Tymczasem Polska, choć jest jednym z najważniejszych państw wspierających Ukrainę militarnie i politycznie, nie prowadzi na terenie tego kraju inwestycji porównywalnych skalą z niemieckimi. Bardziej dosadnie - nie prowadzimy niemal żadnych inwestycji w branży zbrojeniowej.

Polska Grupa Zbrojeniowa i jej spółki uczestniczą w remontach sprzętu i transferze technologii, ale wciąż głównie po stronie polskiej granicy. Powstają centra serwisowe dla Krabów i Leopardów, ale nie przeniesiono jeszcze pełnych procesów montażu czy produkcji na terytorium Ukrainy. Wynika to zarówno z kalkulacji ryzyka biznesowego, jak i z innego modelu współpracy. Warszawa koncentruje się na szybkim przekazywaniu sprzętu i szkoleniu ukraińskich żołnierzy, pozostawiając kwestie długoterminowej odbudowy przemysłu na późniejszy etap. Problem w tym, że później może być już za późno.

W lutym 2025 r. Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała memorandum z UDI, które formalnie zastąpiło Ukroboronprom w marcu 2023 r., dotyczące wspólnych projektów w zakresie amunicji, pojazdów opancerzonych, artylerii i obrony powietrznej. Planowana jest też współpraca finansowa w ramach funduszy UE. Jednak to bardziej kooperacja techniczna niż duże inwestycje kapitałowe w ukraiński przemysł, jak to robią Niemcy, czy nawet Czesi, którzy wraz z UDI planują wybudować na Ukrainie fabrykę amunicji karabinowej.

Różne podejście do biznesu

Z perspektywy strategicznej różnice te są istotne. Niemcy budują trwałą obecność przemysłową, która pozwoli im w przyszłości odgrywać kluczową rolę w odbudowie Ukrainy oraz w modernizacji jej sił zbrojnych. Polska natomiast, mimo ogromnej pomocy wojskowej, może utracić szansę na wczesne wejście w lokalne łańcuchy dostaw i na zdobycie przyczółka w rozwijającym się ukraińskim sektorze obronnym.

Jeśli trend się utrzyma, to po wojnie niemieckie i zachodnioeuropejskie koncerny będą naturalnymi partnerami dla Kijowa w zakresie modernizacji i zakupów, a polski przemysł może pozostać głównie zapleczem serwisowym. Należy pamiętać, że w dłuższej perspektywie gospodarczej i politycznej to obecność przemysłowa na miejscu będzie decydowała o wpływach w regionie.

Wojna w Ukrainie stała się więc nie tylko testem solidarności wojskowej, lecz także konkurencją o pozycję w przyszłej architekturze przemysłu obronnego. Niemcy, poprzez inwestycje w fabryki amunicji, potencjalną produkcję czołgów oraz rozbudowane joint ventures jak KNDS Ukraine, już dziś budują fundament pod długoterminową współpracę.

Polska, mimo ogromnych zasług frontowych, stoi przed decyzją, czy chce również włączyć się w ten proces, czy też pozostanie przede wszystkim dostawcą gotowego uzbrojenia i usług serwisowych z własnego terytorium. Dla polskiego przemysłu obronnego byłaby utracona szansa na rozwój.

Sławek Zagórski dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Tragiczny bilans weekendu. Ponad 140 wypadków
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Izrael grozi Hezbollahowi. Minister obrony zapowiada silniejsze ataki
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
Sprawa działki pod CPK. Komorowski: powinni mieć twardy zadek
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
W Hongkongu taniej kupisz mieszkanie. Jeśli uznane jest za nawiedzone
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Ukraiński atak dronowy. Doszło do pożaru tankowca
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Atak na dziewczynki w Halloween. "Był w amoku"
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Tragedia w Meksyku. Wybuch w sklepie pochłonął 23 życia
Tragedia w Meksyku. Wybuch w sklepie pochłonął 23 życia
USA uderzyły na Karaibach. Trump kazał zniszczyć statek przemytników
USA uderzyły na Karaibach. Trump kazał zniszczyć statek przemytników
2-letnie dziecko wpadło do basenu. W stanie hipotermii trafiło do szpitala
2-letnie dziecko wpadło do basenu. W stanie hipotermii trafiło do szpitala
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości