Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Szef ukraińskiego MSZ, Andrij Sybiha, oskarża Władimira Putina o brak chęci zakończenia konfliktu i prowokowanie dalszych działań wojennych. Zwraca uwagę na zagrożenie dla Odessy i nawołuje do nakłonienia Moskwy do zawieszenia broni.
Czy Putin planuje zakończyć wojnę?
Szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha wyraził przekonanie, że prezydent Rosji, Władimir Putin, nie wykazuje gotowości do zatrzymania walk. "Drugi dzień z rzędu Putin składa oświadczenia, które dowodzą, że nie planuje zakończenia wojny. Wczoraj powiedział, że jest gotowy walczyć przez zimę. Dziś zagraża portom morskim i wolności żeglugi" - napisał Sybiha w mediach społecznościowych.
Ukraiński minister zwrócił uwagę, że Rosja grozi ukraińskim portom morskim, zwłaszcza w Odessie, co odbierane jest jako eskalacja napięć. "Te groźby skierowane są głównie do Odessy, co martwi Stany Zjednoczone, które przypisują temu miastu duże znaczenie" - zaznaczył Sybiha na platformie X.
Chaos w stolicy Bułgarii. Pokojowy protest zamienił się w zamieszki
Wspólne działania międzynarodowe kluczem do pokoju?
Minister Sybiha podkreślił, że wszelkie działania Rosji przeciwko Ukrainie są kontynuacją rozlewu krwi, który Moskwa rozpoczęła. "Rosja musi przestać marnować czas świata, który musi być czasem pokoju. W pełni popieramy wszelkie uczciwe działania, które mogą przynieść sprawiedliwy pokój. Zespoły Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, wspólnie z naszymi europejskimi partnerami, ciężko pracowały i osiągnęły znaczący postęp. Teraz nadszedł czas, aby zmusić Moskwę do zakończenia wojny" - podkreślił polityk.
Przeczytaj również: Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Sybiha wskazał, że teraz jest najlepszy moment, by intensyfikować działania na rzecz pokoju. Zdaniem ministerstwa jest to niezbędne do definitywnego zakończenia wojny. "Nadeszła pora, by skłonić Moskwę do zakończenia tej destrukcyjnej wojny" - napisał Sybiha.
Putin zapowiedział we wtorek gotowość Rosji do obrony w razie zagrożenia ze strony Europy i określił niedawne starcia z tankowcami jako piractwo. Przywódca Rosji zagroził także krokami odwetowymi wobec krajów wspierających Ukrainę.