Media: Izraelczycy mieli rozkaz strzelać do tłumu przy punktach pomocy
Jak podaje gazeta "Haaretz", izraelscy żołnierze otrzymywali rozkaz strzelania do nieuzbrojonych Palestyńczyków, gromadzących się przy punktach dystrybucji żywności w Strefie Gazy. Od końca maja zastrzelili ok. 450 osób, a ranili 3,5 tys. osób przebywających wokół nich.
Co musisz wiedzieć?
- Według śledztwa izraelskiego dziennika "Haaretz", żołnierze Izraela mieli rozkaz otwierania ognia do Palestyńczyków gromadzących się przy punktach pomocy w Strefie Gazy.
- Od końca maja, jak podaje tamtejsze ministerstwo zdrowia, w okolicach punktów dystrybucji żywności zginęło ok. 450 osób, a blisko 3,5 tys. zostało rannych.
- Organizacje międzynarodowe alarmują, że sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest najgorsza od początku wojny.
Izraelska gazeta "Haaretz" podzieliła się wynikami przeprowadzonego przez siebie śledztwa, z którego wynika, że "żołnierze Sił Obronnych Izraela otrzymali rozkaz celowego strzelania do nieuzbrojonych mieszkańców Strefy Gazy oczekujących na pomoc humanitarną". Rozkazy strzelania do Palestyńczyków gromadzących się przy punktach dystrybucji żywności miały być wydawane nawet wtedy, gdy było doskonale wiadomo, że tłum nie stanowi zagrożenia.
Polecenia otwarcia ognia padały również przed otwarciem punktów dystrybucji, jeszcze przed świtem, gdy ludzie mogli nie widzieć specjalnie wyznaczonych przez żołnierzy stref. Jak podaje "Haaretz", od połowy maja w Strefie Gazy doszło do 19 incydentów z bronią palną w pobliżu punktów pomocy. Według ministerstwa zdrowia, od końca maja Izraelczycy zastrzelili ok. 450 osób i ranili blisko 3,5 tys. osób przebywających w okolicach punktów dystrybucji żywności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tunele Hamasu w ogniu. Izrael nie zapomniał o Strefie Gazy
Jeden z żołnierzy, z którymi rozmawiała gazeta, nazwał sytuację panującą w Strefie Gazy "całkowitym rozkładem kodu etycznego izraelskiej armii". - To są pola śmierci. Tam, gdzie stacjonowałem, jednego dnia zabijano od jednej do pięciu osób. Były traktowane jako wroga siła, nie było mechanizmów kontroli tłumu, nie było gazu łzawiącego, tylko żywy ogień: karabiny maszynowe, granatniki, moździerze - relacjonował.
- Nie wiadomo mi o żadnym przypadku, gdy (na ogień żołnierzy) odpowiedziano by ogniem. Tam nie ma wrogów, nie ma broni - podkreślił.
Sytuacja w Stefie Gazy jest tragiczna
Organizacje międzynarodowe ostrzegają, że sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest najgorsza od rozpoczęcia wojny - co miało miejsce blisko dwa lata temu. ONZ alarmowała pod koniec maja, że wszystkim mieszkańcom enklawy grozi głód. Od początku marca Izrael przez ponad 11 tygodni blokował dostawy pomocy.
"Haaretz" podaje, że główny prokurator wojskowy polecił specjalnemu organowi sztabu generalnego Izraela wszczęcie dochodzenia w sprawie podejrzeń o zbrodnie wojenne.
Wojsko Izraela przekazało agencji Reuters, że Siły Obronne Izraela "nie instruowały żołnierzy, aby celowo strzelali do cywilów". Jak stwierdziło, stara się usprawnić operacje prowadzenia pomocy, a niedawno żołnierze otworzyli dodatkowe trasy, aby dotrzeć do stref rozdawania pomocy.
ZOBACZ TAKŻE: "Igrzyska śmierci". Chaos, zabójstwa i głód. Pomoc humanitarna w Strefie Gazy dociera do nielicznych
ŹRÓDŁO: Reuters