Marian B. z zarzutami. Śledztwo obejmuje też jego syna
Prokuratura Regionalna w Białymstoku postawiła byłemu prezesowi NIK zarzuty m.in. podżegania innych osób do ujawnienia tajemnicy skarbowej. To pierwsze zarzuty postawione Marianowi B. w śledztwie prowadzonym od kilku lat, które w innych wątkach obejmuje m.in. jego syna.
W środowym komunikacie prokuratura poinformowała, że to zarzuty w wątku dotyczącym m.in. nakłaniania do ujawnienia, przez funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej osobie nieuprawnionej, informacji objętych tajemnicą skarbową.
Przy kwalifikacji prawnej, którą przywołała prokuratura, chodzi o zarzut podżegania do ujawnienia informacji objętych tajemnicą skarbową przez osobę obowiązaną do zachowania takiej tajemnicy (według komunikatu chodzi o dwa takie czyny) oraz o podżeganie do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, a sprawca dopuszcza się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej (jeden czyn).
"Wróg zawsze musi być". Ekspert mówi o uczestnikach Marszu Niepodległości
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Zbigniew Szpiczko poinformował PAP, że dla dobra tego śledztwa nie może podać opisu przestępstw, które zarzucono Marianowi B. Nie ujawnił też, czy podejrzany przyznał się. Nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.
Śledztwo ws. Mariana B.
Śledztwo prowadzone jest w Białymstoku do 2019 roku. Zostało zainicjowane przez zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez CBA, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz grupę posłów z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej poprzedniej kadencji parlamentu.
W początkowej fazie dotyczyło ono składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez Mariana B. oraz niewykazania przez niego przychodów osiąganych w związku z wynajmem krakowskiej kamienicy.
W lipcu 2021 roku prokuratura informowała o zatrzymaniu i zarzutach - w ramach tego samego śledztwa, ale innym jego wątku - postawionych Jakubowi B., jego żonie Agnieszce i ówczesnemu dyrektorowi Izby Skarbowej w Krakowie Tadeuszowi G.
W przypadku syna b. prezesa NIK i jego żony mowa była o podejrzeniach m.in. wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa ok. 120 tys. zł na renowację kamienicy oraz wyłudzenia prawie 80 tys. zł podatku VAT. Oboje podejrzani nie przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Zastosowano wobec nich m.in. poręczenia majątkowe.
Tadeusz G. usłyszał wtedy zarzuty związane z kilkukrotnym ujawnieniem Marianowi B. informacji objętych tajemnicą skarbową. Jak informowała wtedy prokuratura - podejrzany przyznał się do bezprawnego ujawnienia Marianowi B. informacji na temat kontroli podatkowej i czynności prowadzonych wobec niego przez CBA.