Lot szpiegowski USA przy granicy z Rosją. Zmiana podejścia Trumpa?
Amerykański samolot rozpoznawczy RC-135V Rivet Joint pojawił się nad Europą, wykonując misję w pobliżu rosyjskiej granicy. To pierwszy taki lot od miesięcy, mający na celu zbieranie danych wywiadowczych na potrzeby NATO. Eksperci zastanawiają się, czy wskazuje on na zmianę podejścia Donalda Trumpa do Rosji.
Jak informuje "Newsweek", samolot o znaku wywoławczym "JAKE17" wystartował z brytyjskiej bazy lotniczej i przeleciał nad przestrzenią powietrzną Estonii, Łotwy, Litwy oraz Finlandii. Przed powrotem do bazy okrążył również rosyjski obwód królewiecki.
Wcześniej, w maju, RC-135V został przeniesiony na Bliski Wschód, gdzie bazował w katarskiej Al Udeid. Było to bezpośrednio związane ze wzrostem napięć między Iranem a Izraelem i odpowiedzią USA na działania militarne Teheranu. Maszyna przebywała tam w czasie, gdy Iran ostrzelał bazę po wcześniejszych amerykańskich atakach na cele związane z irańskim programem nuklearnym.
RC-135V Rivet Joint to jeden z najważniejszych samolotów w amerykańskim systemie rozpoznania elektronicznego. Wyposażony w zaawansowane czujniki, potrafi przechwytywać komunikację radiową, sygnały radarowe i inne dane elektromagnetyczne. Załogę stanowią specjaliści od walki elektronicznej i oficerowie wywiadu, co pozwala na szybkie analizowanie i ocenę potencjalnych zagrożeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zbyt "duży" dla Trumpa? "Długo nie będzie mógł z nim konkurować"
Symbol zmiany kursu Trumpa wobec Moskwy?
Choć samoloty rozpoznawcze regularnie patrolują wschodnią flankę NATO, obecność amerykańskiej maszyny może być sygnałem politycznym – pokazem solidarności i odstraszania Rosji. Eksperci podkreślają, że tego typu misje mają znaczenie nie tylko operacyjne, ale również symboliczne.
Niektórzy obserwatorzy sugerują, że pojawienie się RC-135V przy granicy z Rosją to sygnał zmiany kursu wobec Moskwy ze strony Donalda Trumpa. Choć dotychczas prezydent USA optymistycznie wypowiadał się o szansach na pokój z Putinem, ostatnio zmienił ton, otwarcie krytykując rosyjskiego przywódcę.
Trump stwierdził m.in., że "Putin opowiada dużo bzdur" i choć "zawsze jest miły, nic z tego nie wynika". Co więcej, prezydent przywrócił dostawy wsparcia wojskowego dla Ukrainy, które – według jego słów – zostały wcześniej wstrzymane bez jego wiedzy.
ŹRÓDŁO: RMF 24