Koniec ery marszałka Hołowni w Sejmie. Mieszkańcy Białegostoku o jego rezygnacji z funkcji
Szymon Hołownia po raz ostatni prowadził obrady Sejmu w piątek 7 listopada. Według zapisów umowy koalicyjnej, funkcję marszałka ma od tej pory pełnić lider Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty. Reporter WP wybrał się na ulice rodzinnego miasta Hołowni, by zapytać mieszkańców, co o tym sądzą.
Reporter WP Michał Biały rozmawiał z mieszkańcami Białegostoku o dwóch latach sprawowania drugiej najważniejszej funkcji w państwie przez Hołownię. Rezygnacja niedawnego lidera Polski 2050 z funkcji marszałka Sejmu kończy pewien etap w jego karierze politycznej, a jego przyszłość stoi wciąż pod znakiem zapytania.
- Z początku bardzo pozytywnie, uważam, że zarządzał Sejmem fantastycznie. Teraz jego ruchy są niewytłumaczalne. Te spotkanie z panem Kaczyńskim, potem ucieczka, nie dość, że z Polski to jeszcze z partii - wyliczał emeryt.
- Nie mam żadnych zastrzeżeń, uważam, że bardzo dużo zrobił. Mam same dobre wspomnienia i żałuję, że odchodzi - skomentowała seniorka.
Mieszkańcy Białegostoku są jednak podzieleni ws. Hołowni. Ustępujący marszałek Sejmu ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników w każdej grupie wiekowej. Zdecydowana większość naszych rozmówców miała jednak pewne wątpliwości do prowadzonej przez niego polityki.
- Wprowadził taki nowy dialog między obywatelami a politykami. Zwrócił uwagę na wiele ważnych problemów, ale późnej okazało się, że nie jest zbyt doświadczonym politykiem i popełniał dużo błędów - stwierdził młody mężczyzna.
- Na początku był dobry, miał gadane, ale później niestety. Bardzo stracił, właściwie wszystko. Okazał się niepoważnym człowiekiem. Powinien zakończyć to, co zaczął, a nie zaczynać karierę za granicą - usłyszeliśmy.
Nie mogło zabraknąć także pytań o następce Hołowni w roli marszałka Sejmu. Co mówi się o Włodzimierzu Czarzastym w Białymstoku? Więcej w materiale wideo.