Trwa ładowanie...

Katowice: Chłopiec zostawiony na klatce przed świętami. Matce grozi 5 lat więzienia

Matka porzuconego na klatce chłopca może dziś usłyszeć zarzuty. Okazuje się, że już wcześniej chciała go oddać do placówki.

Katowice: Chłopiec zostawiony na klatce przed świętami. Matce grozi 5 lat więzieniaŹródło: Policja
dk5cen7
dk5cen7

Chłopiec, który został znaleziony przed świętami na klatce schodowej Katowicach, przebywa cały czas w placówce opiekuńczej przy ul. Kaszubskiej. Nadal jest bardzo niespokojny. Z informacji "Faktu" wynika, że ma na imię Dominik i jest autystykiem.

Okazuje się, że policjanci dotarli do jego babci, która mieszka w Starachowicach. Rozpoznała swego wnuka i stwierdziła, że jej córka z dzieckiem od dłuższego czasu przebywa na Śląsku a chłopiec jest chory na autyzm.

Biegał po klatce

Chłopca odnaleziono w sobotę przed godziną 20. Na parterze jednego z bloków przy ul. Łącznej w Katowicach zauważyła go mieszkanka. Był bardzo pobudzony. Biegał po klatce. Na miejsce przyjechała policja i karetka. Lekarze zbadali go i określili jego stan jako dobry. Tej samej nocy trafił już do placówki opiekuńczej. Tam spędził święta.

google maps
Źródło: google maps

Całą sytuację relacjonowała mieszkanka bloku. Mówiła o tajemniczej parze.

dk5cen7

- Mężczyzna stał przy schodach i kogoś pospieszał. Następnie z klatki wybiegła dziewczyna, około 25-letnia i razem uciekali. Wtedy zauważyłam chłopca. Biegał tam i z powrotem. Wyglądał raczej na biedne dziecko. Moja córka trochę się z nim bawiła, żeby go czymś zająć - mówiła w RMF FM kobieta, która wezwała pomoc do dziecka. - Nie było z nim w ogóle kontaktu. Pytaliśmy się go jak ma na imię, gdzie jest mamusia, gdzie jest tatuś. Nie odpowiadał, nie było z nim w ogóle kontaktu. Bił głową o posadzkę na dywaniku, bił rączkami o głowę. Miał skrajne zachowania, raz się śmiał, raz zaczynał bardzo płakać - relacjonuje.

Opowiada, że miał zielony balonik, który ssał, i wyrzucał. Potem go szukał, a gdy znalazł na chwilkę się uspokajał.

Odnalezienie matki

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, już pierwszego dnia zdjęcie chłopca było przedstawione ponad 100 osobom. Jeden z tropów doprowadził do matki chłopca. W sprawę zaangażowani byli również policjanci z innego województwa. Nie ma póki co informacji o ojcu dziecka.

Policjanci odnaleźli 27-letnią matkę Dominika w Katowicach-Szopienicach w poniedziałek ok. godz. 14. Kobieta była zaskoczona.

dk5cen7

W poniedziałek po południu była przesłuchiwana. Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego porzuciła synka. - Prawdopodobnie usłyszy zarzut z art. 160 kodeksu karnego, dotyczący narażenia dziecka na niebezpieczeństwo, w sytuacji zobowiązania do sprawowania nad nim opieki - mówi nadkom. Paweł Warchoł z katowickiej policji.

Pochodzi z woj. świętokrzyskiego - na Śląsku przebywała czasowo.

Poszukiwania

Chłopiec jest w dobrej kondycji. Nie ma śladów przemocy fizycznej. Był też ubrany odpowiednio do temperatury.

dk5cen7

- Policja zdecydowała się opublikować jego zdjęcie. Po publikacji zdjęcia chłopca oraz informacji o okolicznościach jego odnalezienia, otrzymaliśmy bardzo dużo sygnałów od ludzi. Były szczegółowo weryfikowane - mówił nam nadkom. Paweł Warchoł z katowickiej policji. Jeden z tropów okazał się jak widać słuszny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Czy Kościół akceptuje naukę Franciszka? Ks. Zieliński tłumaczy różnice

dk5cen7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dk5cen7
Więcej tematów