Trwa ładowanie...

Katastrofa samolotu pod Moskwą. Piloci nie rozumieli, co się dzieje

Oblodzone czujniki mogły być powodem niedzielnej katastrofy samolotu An-148 pod Moskwą. Nikt nie przeżył. Odczytano już dwie czarne skrzynki samolotu.

Katastrofa samolotu pod Moskwą. Piloci nie rozumieli, co się dziejeŹródło: East News
d3gbm5s
d3gbm5s

Po starcie przyrządy zaczęły wskazywać błędne dane. Okazuje się, że może to być efekt tego, że piloci nie włączyli przed startem ogrzewania czujników - pisze RMF FM.

Przyrządy te pobierają dane o prędkości. W efekcie jeden z nich wskazywał prędkość 200 kilometrów na godzinę, drugi pokazywał cyfrę zero.

Z zapisów czarnych skrzynek wiemy, że piloci kłócili się praktycznie aż do momentu zderzenia z ziemią. Do końca nie rozumieli, co jest powodem sprzecznych informacji pokazywanych przez przyrządy samolotu.

Samolot z 71 osobami na pokładzie rozbił się kilka minut po tym, jak wzbił się w powietrze. Nikt nie przeżył.

d3gbm5s

Nagranie udostępnione przez stację telewizyjną ABC News uchwyciło dramatyczny moment zderzenia rosyjskiego samolotu z ziemią.

Antonov-148 należał do Saratowskich Linii Lotniczych. Leciał z moskiewskiego lotniska Domodiedowo do miasta Orsk, położonego w południowej części Uralu. Samolot zniknął z radarów obok wsi Argunovo, położonej ok. 80 km od Moskwy i rozbił się o ziemię.

Zobacz także: Tajemnica pewnej koperty, czyli donosy w Prawie i Sprawiedliwości

d3gbm5s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3gbm5s
Więcej tematów