RegionalneWarszawaKajetan P. zaatakował pracowników aresztu. Będzie odrębne postępowanie

Kajetan P. zaatakował pracowników aresztu. Będzie odrębne postępowanie

Kajetan P. zaatakował pracowników aresztu. Będzie odrębne postępowanie
Karol Lewandowski
09.06.2016 14:57

Śledczy - zanim zdecydują o kolejnych zarzutach dla Kajetana P. - chcą mieć opinię, czy była to zwykła napaść na funkcjonariuszy.

* Kilka tygodni temu informowaliśmy o napaści Kajetana P. na więziennych pracowników. Sprawa ataku na strażnika i psycholożkę zostanie włączona do odrębnego postępowania – poinformowało RMF FM. Pod koniec maja 27-latek, który przebywa w areszcie za brutalny mord, podczas obchodu zaatakował funkcjonariuszy przy użyciu szkła.*

Prokurator ma już pełen obraz tego, co wydarzyło się w celi podczas obchodu. Jak dowiedział się reporter RMF FM w sprawie przesłuchano świadków i pokrzywdzonych i podjęto decyzje, by w tej sprawie prowadzić odrębne postępowanie, bo jest potrzeba powołania nowych biegłych.

Śledczy - zanim zdecydują o kolejnych zarzutach dla Kajetana P. - chcą mieć opinię, czy była to zwykła napaść na funkcjonariuszy, czy może użyty przez podejrzanego kawałek szkła można potraktować jako niebezpieczne narzędzie.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że szkło było fragmentem słoika po dżemie, który Kajetan P. kupił w więziennej kantynie.

Z Malty na Rakowiecką

27-letni Kajetan P. jest podejrzany o to, że na początku lutego zamordował lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. na warszawskiej Woli. Ciało 30-latki, z odciętą głową, przewiózł do wynajmowanego mieszkania na Żoliborzu i podpalił. Tam odkryli je strażacy, wezwani do pożaru.

Mężczyzna uciekł i ukrywał się przez prawie dwa tygodnie. 17 lutego Kajetana P. zatrzymano w stolicy Malty, La Valletcie. Dzień później maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję Kajetana P. i 26 lutego został on przewieziony do Polski.

Podczas przesłuchania mężczyzna nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynika, że Katarzyna J. była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Telefon do kobiety znalazł na stronie internetowej z ogłoszeniami, ofertami korepetycji językowych; wybrał ją, bo nie zamieściła swojego zdjęcia.

Źródło: (rmf fm/WawaLove.pl)

Obraz
Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także