Kaczyński zmienił plany w stosunku do Beaty Szydło? "Miała być kariera w Brukseli"

Plany wobec byłej premier były ogromne. Według doniesień "Faktu" Beata Szydło była rozważana jako jako kandydatka na polskiego komisarza w Brukseli lub lokomotywa w wyborach do parlamentu europejskiego.

Po wpadce z nagrodami prezes jednak wycofał się z tych pomysłów. - Teraz już wiadomo, że nic z tego nie będzie - powiedział "Faktowi" polityk z bliskiego otoczenia Kaczyńskiego.

Szydło ponoć sama zaprzepaściła swoje szanse, przyznając nagrody ministrom, a potem sobie. Miała zostać za to wprost zrugana przez prezesa PiS.

Według informacji gazety była premier dużo straciła w jego oczach.

Sam Kaczyński twierdzi coś zupełnie innego

- Trzeba bronić, bo nie można popadać w szaleństwo - stwierdził w rozmowie z portalem wpolityce.pl Kaczyński.

- W Polsce nielegalnie przejęto wielkie majątki, można to już od początku liczyć w bilionach. A tutaj mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę, dla ludzi, którzy z tymi zjawiskami przejmowania własności narodowej walczyli - tłumaczył. Dodał jednak, że "można dyskutować, czy to dobre, czy to złe, czy takie sumy powinny być, czy inne". Jednoznacznie ocenił mimo to, że "to absolutnie nie jest żaden skandal".

Kaczyński był także pytany o relacje z byłą premier, czy to prawda, że "wściekł się rzekomo na panią premier Szydło za jej wystąpienie w Sejmie i ogólnie za nagrody, które za jej kadencji otrzymywali wiceministrowie i ministrowie". - Jestem w jak najlepszych stosunkach z panią premier Szydło! Bardzo się cieszę, że wystąpiła w Sejmie i gratuluję jej tego - powiedział prezes PiS.

Zobacz także: "Kto nami rządzi?" Misiewicz żąda przeprosin”

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.